[Zwrotka 1]
Pamiętam kiedy poczułem, że kocham cię
Nikt o nas nie powiedział, nawet słowa źle
Byliśmy w pięknych hotelach i kurwa nie
Raz jadłem homary, raz jadły pluskwy mnie
Ale najważniejsze, że ty byłaś obok
Bo ważne, że z tobą, a nie kurwa ważne gdzie
Nagle zaczęło się robić niezdrowo
Przepraszam, ale wypaliłem się
[Refren]
W ogóle nie brak mi ciebie, jeżeli już muszę się zwierzyć, zabierz ten hajs
Brak mi jest jedynie tego, co do ciebie poczułem kiedyś; life after live
Ludzie mnie pragną dla siebie, ja nie potrzebuję atencji, ja chcę mój czas
Nie mów, że nie da się kupić spokoju jak oddaję za niego tyle pieniędzy
[Zwrotka 2]
Zostawiam całego siebie na scenie, wam, poza nią jestem dla mojej rodziny
Nie wiem, czy jeszcze w ogóle coś będę grał hajs tam bierzemy, a zdrowie tracimy
Piszczy mi w uszach i znowu nie mogę spać od walącej we mnie adrenaliny
A potem budzi mnie jebany suchy kac, albo usypia prawdziwy
Parę razy prawie zginęliśmy w trasie i co by mi dało tam, poczekaj
Parę razy prawie zginęliśmy w trasie i co by mi dało tam jebane gucci
Ja za każdym razem jak z domu wyjadę to się zastanawiam, czy uda się wrócić
A kiedy wychodzę na scenę to czuję jedynie zmęczenie już nie ma w tym pasji
A pierwsze koncerty grałem w okularach, bo kurwa ze szczęścia płakałem na każdym
Pamiętam kiedy poczułem, że kocham cię
Nikt o nas nie powiedział, nawet słowa źle
Byliśmy w pięknych hotelach i kurwa nie
Raz jadłem homary, raz jadły pluskwy mnie
Ale najważniejsze, że ty byłaś obok
Bo ważne, że z tobą, a nie kurwa ważne gdzie
Nagle zaczęło się robić niezdrowo
Przepraszam, ale wypaliłem się
[Refren]
W ogóle nie brak mi ciebie, jeżeli już muszę się zwierzyć, zabierz ten hajs
Brak mi jest jedynie tego, co do ciebie poczułem kiedyś; life after live
Ludzie mnie pragną dla siebie, ja nie potrzebuję atencji, ja chcę mój czas
Nie mów, że nie da się kupić spokoju jak oddaję za niego tyle pieniędzy
[Zwrotka 2]
Zostawiam całego siebie na scenie, wam, poza nią jestem dla mojej rodziny
Nie wiem, czy jeszcze w ogóle coś będę grał hajs tam bierzemy, a zdrowie tracimy
Piszczy mi w uszach i znowu nie mogę spać od walącej we mnie adrenaliny
A potem budzi mnie jebany suchy kac, albo usypia prawdziwy
Parę razy prawie zginęliśmy w trasie i co by mi dało tam, poczekaj
Parę razy prawie zginęliśmy w trasie i co by mi dało tam jebane gucci
Ja za każdym razem jak z domu wyjadę to się zastanawiam, czy uda się wrócić
A kiedy wychodzę na scenę to czuję jedynie zmęczenie już nie ma w tym pasji
A pierwsze koncerty grałem w okularach, bo kurwa ze szczęścia płakałem na każdym
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.