[Refren]
Ciemno już, zgasły wszystkie światła
Ciemno już, noc nadchodzi, głucha
Ciemno już, zgasły wszystkie światła
Ciemno już, noc nadchodzi, głucha
[Zwrotka 1: Medi Top]
Słuchaj to, sprawdź to, to Peja Syku, Medi Top i Mefi Mef
Krew za krew, połączenie stref
Nocna rozpierducha to nie blef
I dalej krok za krokiem w złodziei mieście
Czasami jest taka luta, że gubię się w nim jak pieprzone rodzynki w domowym cieście
Nadchodzą nocne mary, więc zróbcie przejście
W sumie olej zadymę
Dziś tylko track i rap mnie interesuje
Przez biznes porażony w tym mieście jak gro
Każdemu lesterowi w mordę pluję
Często nocna jazda z Mefim, wtedy kontempluję
I tak wokoło pełno geji pizga furtkę
A ja sam se biegam, ciągle biegam, biegam
Jak się coś przyklei do łapy, to sprzedam
Wierzysz w to? To rzuć okiem na palące projekty PCP
Czekam tu na ciebie, od razu dżejkiem cię skatuję
Byś wczuł się w to miejsce, poczuł mistyczny
Sprawdź to, ja reprezentuje moich ludzi, a oni reprezentują mnie
Obskurne czasy, skazani na piekło na ziemi
Tego jestem pewien, bo ciągle klepie biedę
Samoobrona w kieszeni na zawsze na bicie
Niosą mnie dzieciaki pogrążone w gniewie
Dalej stale walę swoją prostą przed siebie
Robię to i tylko ode mnie zależy, jak ja to na kartce uchwycę
Moje ukochane, brudne ulice
Obnażone tak, że aż dreszcze są i tchu brak, i tchu brak
Ciemno już, zgasły wszystkie światła
Ciemno już, noc nadchodzi, głucha
Ciemno już, zgasły wszystkie światła
Ciemno już, noc nadchodzi, głucha
[Zwrotka 1: Medi Top]
Słuchaj to, sprawdź to, to Peja Syku, Medi Top i Mefi Mef
Krew za krew, połączenie stref
Nocna rozpierducha to nie blef
I dalej krok za krokiem w złodziei mieście
Czasami jest taka luta, że gubię się w nim jak pieprzone rodzynki w domowym cieście
Nadchodzą nocne mary, więc zróbcie przejście
W sumie olej zadymę
Dziś tylko track i rap mnie interesuje
Przez biznes porażony w tym mieście jak gro
Każdemu lesterowi w mordę pluję
Często nocna jazda z Mefim, wtedy kontempluję
I tak wokoło pełno geji pizga furtkę
A ja sam se biegam, ciągle biegam, biegam
Jak się coś przyklei do łapy, to sprzedam
Wierzysz w to? To rzuć okiem na palące projekty PCP
Czekam tu na ciebie, od razu dżejkiem cię skatuję
Byś wczuł się w to miejsce, poczuł mistyczny
Sprawdź to, ja reprezentuje moich ludzi, a oni reprezentują mnie
Obskurne czasy, skazani na piekło na ziemi
Tego jestem pewien, bo ciągle klepie biedę
Samoobrona w kieszeni na zawsze na bicie
Niosą mnie dzieciaki pogrążone w gniewie
Dalej stale walę swoją prostą przed siebie
Robię to i tylko ode mnie zależy, jak ja to na kartce uchwycę
Moje ukochane, brudne ulice
Obnażone tak, że aż dreszcze są i tchu brak, i tchu brak
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.