[Zwrotka 1: Peja]
Chwila, moment, klikasz, nie masz, wyrzucasz, opróżniasz
Rezygnujesz, się tłumaczysz, opóźniasz i zmuszasz
Do najprostrzysz rozwiązań, chcesz spasować? - mała spacja
Praca i wysiłek w kosz, ostatnia stacja - rezygnacja
Nie poddawać się na racjach, gdy dojeżdżasz na końcówkę
Za friko, na przypał, damkę, kredytówkę
Nie podzielę się smutkiem, po sobie znać nic nie dam
Zrezygnować? - to przegram, teraz tu z Wiśniowym biegam
I dyskusja się poważna po raz tysięczny wywiąże
Będzie dobrze - nie dobrze, pierdolę dziwne opcje
Dolewan żeby dotrzeć, zrobię co postanowiłem
Nowych rzeczy rejestracja to już teraz zwyciężyłem
Tyle razy w cud wierzyłem, ile razy w cud wątpiłem
Tak jak w siebie, w to wszystko, zagubiony sens znalazłem
Jak testament w Saragossie Ski Skład jest bezpiecznym gniazdem
Nie narobię w nie, poważnie do sprawy podchodzę
Mimo przeszkód na drodze i życiowej niewygodzie
Potraktowani srogo los wystawił Skich na próby
Tak bardzo bliscy zguby nie przemyślane rozruby
No co by było gdyby, po to, żeby dzieci miały
Niech nie zdarzy cie się stres, jeszcze nie jeden kawałek
Przez nas wspólnie nagrany to zadanie cel obrany
Peja niezrezygnowany i dlatego wciąż wygrany
Pesymizm nie wskazany, nie rezygnuj chuj zaciskaj
Nawet jeśli w koło bluzgami będą ciskać
Bo i tak oponentów nic nie znaczą przezwiska
Zrobię mój rap tak, żeby kiepski cienko piszczał
Chwila, moment, klikasz, nie masz, wyrzucasz, opróżniasz
Rezygnujesz, się tłumaczysz, opóźniasz i zmuszasz
Do najprostrzysz rozwiązań, chcesz spasować? - mała spacja
Praca i wysiłek w kosz, ostatnia stacja - rezygnacja
Nie poddawać się na racjach, gdy dojeżdżasz na końcówkę
Za friko, na przypał, damkę, kredytówkę
Nie podzielę się smutkiem, po sobie znać nic nie dam
Zrezygnować? - to przegram, teraz tu z Wiśniowym biegam
I dyskusja się poważna po raz tysięczny wywiąże
Będzie dobrze - nie dobrze, pierdolę dziwne opcje
Dolewan żeby dotrzeć, zrobię co postanowiłem
Nowych rzeczy rejestracja to już teraz zwyciężyłem
Tyle razy w cud wierzyłem, ile razy w cud wątpiłem
Tak jak w siebie, w to wszystko, zagubiony sens znalazłem
Jak testament w Saragossie Ski Skład jest bezpiecznym gniazdem
Nie narobię w nie, poważnie do sprawy podchodzę
Mimo przeszkód na drodze i życiowej niewygodzie
Potraktowani srogo los wystawił Skich na próby
Tak bardzo bliscy zguby nie przemyślane rozruby
No co by było gdyby, po to, żeby dzieci miały
Niech nie zdarzy cie się stres, jeszcze nie jeden kawałek
Przez nas wspólnie nagrany to zadanie cel obrany
Peja niezrezygnowany i dlatego wciąż wygrany
Pesymizm nie wskazany, nie rezygnuj chuj zaciskaj
Nawet jeśli w koło bluzgami będą ciskać
Bo i tak oponentów nic nie znaczą przezwiska
Zrobię mój rap tak, żeby kiepski cienko piszczał
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.