[Zwrotka 1]
Dzwoń na pogo-towie
Bo nie czuje już tętna
Miałem temu zapobiec, a nie jeszcze pogłębiać
Mam na to za małą głowę
Masz na to w końcu odpowiedź
Czuje się znów coraz gorzej
(Błagam zakończ moje cierpienie!)
Miałem przelewać smutki na kartkę, a nie zabijać, nosem
Jestem zgubiony proszę, złap za dłonie
Boje się o siebie rzadziej niż o ciebie
Znowu raźniej mi będzie kiedy już powiesz, że to pierdolisz bo Cię ra-nie
(Nie chciałem nigdy Cię zranić)
[Zwrotka 2]
To nie jebany tani lovesong, bo nie wiem czy mnie kochasz
Odradzali mi ludzie, mówili że będę szlochać
Ale co mogę poradzić, przywiązałem się szybko
Z niepewności iskry nadziei
Nie mogę stać i nie mogę iść
Duży ból zmienię w duży hit
Nie dla mnie codzienny stres
Ale chyba się zakochałem...
[Outro]
Zraniłem wiele osób, muszę chwilę odpocząć, przepraszam... Doli
Dzwoń na pogo-towie
Bo nie czuje już tętna
Miałem temu zapobiec, a nie jeszcze pogłębiać
Mam na to za małą głowę
Masz na to w końcu odpowiedź
Czuje się znów coraz gorzej
(Błagam zakończ moje cierpienie!)
Miałem przelewać smutki na kartkę, a nie zabijać, nosem
Jestem zgubiony proszę, złap za dłonie
Boje się o siebie rzadziej niż o ciebie
Znowu raźniej mi będzie kiedy już powiesz, że to pierdolisz bo Cię ra-nie
(Nie chciałem nigdy Cię zranić)
[Zwrotka 2]
To nie jebany tani lovesong, bo nie wiem czy mnie kochasz
Odradzali mi ludzie, mówili że będę szlochać
Ale co mogę poradzić, przywiązałem się szybko
Z niepewności iskry nadziei
Nie mogę stać i nie mogę iść
Duży ból zmienię w duży hit
Nie dla mnie codzienny stres
Ale chyba się zakochałem...
[Outro]
Zraniłem wiele osób, muszę chwilę odpocząć, przepraszam... Doli
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.