[Zwrotka 1: Madafaka]
Stoję na bazarze styli, czyli szukam ideałów
Kuźni nieodkrytych skilli, i chłamu kłamu kału
W strzelnicy chybionych strzałów, bullseye'ów w środek tarczy
Wśród gości pełnych zapału, na których nie starczy tarczy
Jak na Kichota z La Manchy patrzy większość audytorium
Bo my będziemy walczyć nawet w ogniu krematorium
O swój kawałek tortu, bez supportu MC znanych
My nie pragniemy fortun na zwycięstwa z sobą samym
Talent w genach dany, plany mamy, wena wspiera
Najciekawszych myśli skany tylko zawieram w papierach
Choć nieraz cholera... dręczą nas wątpliwości
To słuchasz teraz rapera o niewątpliwej jakości
Nie będę lirycznie pościć, kości zostały rzucone
Więc daję dużo świeżości, choć gdy bazgram stronę, płonę
Rap drapnął mnie szponem, zarażone już całe jestestwo
Nie licz na koniec, mam pierwszeństwo na zwycięstwo, dziwko
[Refren: Kuki & Madafaka]
My nigdy nie mierzyliśmy w legnicką scenę
Dla mnie to fajna zajawka, czysta jak woda źródlana
W chuju mam wszelaki wyścig, to tak notabene
To nie będzie żadna mżawka, lecz ulewa po kolana
My nigdy nie mierzyliśmy w legnicką scenę
Dla mnie to fajna zajawka, czysta jak woda źródlana
W chuju mam wszelaki wyścig, to tak notabene
To nie będzie żadna mżawka, lecz ulewa po kolana
Stoję na bazarze styli, czyli szukam ideałów
Kuźni nieodkrytych skilli, i chłamu kłamu kału
W strzelnicy chybionych strzałów, bullseye'ów w środek tarczy
Wśród gości pełnych zapału, na których nie starczy tarczy
Jak na Kichota z La Manchy patrzy większość audytorium
Bo my będziemy walczyć nawet w ogniu krematorium
O swój kawałek tortu, bez supportu MC znanych
My nie pragniemy fortun na zwycięstwa z sobą samym
Talent w genach dany, plany mamy, wena wspiera
Najciekawszych myśli skany tylko zawieram w papierach
Choć nieraz cholera... dręczą nas wątpliwości
To słuchasz teraz rapera o niewątpliwej jakości
Nie będę lirycznie pościć, kości zostały rzucone
Więc daję dużo świeżości, choć gdy bazgram stronę, płonę
Rap drapnął mnie szponem, zarażone już całe jestestwo
Nie licz na koniec, mam pierwszeństwo na zwycięstwo, dziwko
[Refren: Kuki & Madafaka]
My nigdy nie mierzyliśmy w legnicką scenę
Dla mnie to fajna zajawka, czysta jak woda źródlana
W chuju mam wszelaki wyścig, to tak notabene
To nie będzie żadna mżawka, lecz ulewa po kolana
My nigdy nie mierzyliśmy w legnicką scenę
Dla mnie to fajna zajawka, czysta jak woda źródlana
W chuju mam wszelaki wyścig, to tak notabene
To nie będzie żadna mżawka, lecz ulewa po kolana
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.