[Zwrotka 1: Tondos]
Czuję, że płynę daleko gdzieś
Wrócę na pewno bo czeka na mnie
Wskoczę do wody na środku morza
A wersy wyciągną mnie na brzeg
Stoimy razem face to face
Białe Racery i czerwona krew
Trudne decyzje i głęboki wdech
Zawsze stałem obok niej
Siedziałem na dachu po 22:00
A na horyzoncie chowało się słońce
Ona myślała czy kiedyś dorosnę
Bo ciągle mówiłem, że dogonię forsę
Lato gorące jak ona przy boku
A teraz zdmuchuje z koszulki ten popiół
Cztery ściany jego mieszkanie w bloku
Tam typie od zawsze mikrofon stał w rogu
Miała czapkę z daszkiem
Na czapce mały znaczek
Czarno-czerwone logo
Lubiła ten Ralph Lauren
Ona lubiła ten Ralph Lauren
Ona lubiła ten Ralph Lauren
Ja chciałem jej oddać to wszystko co miałem
Choć miałem niewiele to liczył się gest
Nigdy nie bała się wylewać łez
Nosiła soczewki od nocy do rana
Ona nosiła te soczewki ciągle
Ona mówiła, że to jest mój problem
Ona widziała to wszystko wokół mnie
Ona jedynie nie widziała mnie
Pytają się ciągle co zrobie za rok
Nieprzespane noce i wóda obok
Pusta butelka, ja widziałem nocą na dachu ten piękny horyzont
Dzisiaj przyciąga Cie do niej ten instynkt
Słaby był z matmy a kochał te liczby ej
Dzisiaj żałuje już każdej decyzji
Czuję, że płynę daleko gdzieś
Wrócę na pewno bo czeka na mnie
Wskoczę do wody na środku morza
A wersy wyciągną mnie na brzeg
Stoimy razem face to face
Białe Racery i czerwona krew
Trudne decyzje i głęboki wdech
Zawsze stałem obok niej
Siedziałem na dachu po 22:00
A na horyzoncie chowało się słońce
Ona myślała czy kiedyś dorosnę
Bo ciągle mówiłem, że dogonię forsę
Lato gorące jak ona przy boku
A teraz zdmuchuje z koszulki ten popiół
Cztery ściany jego mieszkanie w bloku
Tam typie od zawsze mikrofon stał w rogu
Miała czapkę z daszkiem
Na czapce mały znaczek
Czarno-czerwone logo
Lubiła ten Ralph Lauren
Ona lubiła ten Ralph Lauren
Ona lubiła ten Ralph Lauren
Ja chciałem jej oddać to wszystko co miałem
Choć miałem niewiele to liczył się gest
Nigdy nie bała się wylewać łez
Nosiła soczewki od nocy do rana
Ona nosiła te soczewki ciągle
Ona mówiła, że to jest mój problem
Ona widziała to wszystko wokół mnie
Ona jedynie nie widziała mnie
Pytają się ciągle co zrobie za rok
Nieprzespane noce i wóda obok
Pusta butelka, ja widziałem nocą na dachu ten piękny horyzont
Dzisiaj przyciąga Cie do niej ten instynkt
Słaby był z matmy a kochał te liczby ej
Dzisiaj żałuje już każdej decyzji
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.