0
Kuloodporność - Deys
0 0

Kuloodporność Deys

Kuloodporność - Deys
[Intro]
Wewnątrz luki albo to tylko na niby
Jak puste miejsca, gdzieś przy stołach wigilijnych
Wartości ulatują jak tureckie liry
Tych ran nie wyliżemy, no cóż, what a pity

[Zwrotka 1]
Bania mi pęka tak jak Oberyna dynia i już
Gały na odwrót jakbym wchodził do Wilkorów i pruł
Przybrana czerń to mój filar, jestem strażnikiem wrót
Bo zło wysłali do diabła, a potem krzyczeli: "wróć!"
Z chodników frunie biały dym, wybrany jak młody pope
A charakter ludzi dalej wymowny jak sam wiesz kto
Index finger Wujka Sama, bo zbieram braci do armii
Obcinarka do cygara, palcem kurwy wytykały nas
Nie rwę kartek z kalendarza jak ludzie na zasiłku
Ale klasztor mam od dawna jak Bedi parafię wilków
A ty zdradziłeś swoich tak jak górale
Goralenvolk i Krzeptowski jebany frajer

[Refren]
Przyszedłem na świat z celem wyższym niż Twój żywot
Kawa mi nie da pancerza jak keto świrom
Kuloodporność, to przyjąć pociski milcząc
Przeręble w ciele i wpadasz we mnie jak w Silk Road
Przyszedłem na świat z celem wyższym niż Twój żywot
Kawa mi nie da pancerza jak keto świrom
Kuloodporność, to przyjąć pociski milcząc
Przeręble w ciele i wpadasz we mnie jak w Silk Road
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?