0
Syzyf - INDЄB
0 0

Syzyf INDЄB

Syzyf - INDЄB
[Zwrotka 1]
Nigdy nie mówili, co mogę, ale co mi zabronione
Przez to mijanie zasad to mój podstawowy oręż
Z oczekiwaniami świata jakoś jest mi nie po drodze
Bo nie nauczysz się latać, jeśli upadki Ci obce
Chociaż znamy je dobrze, wiem
Natrudniej podnieść się, spróbować jeszcze raz
I niewielu Cię poprze, lecz
Gdy ciągle świeci słońce, trudno jest sięgać gwiazd
W życiu zwątpiłem już w siebie tak dużo razy
Że po latach zapomniałem, co znaczy marzyć
Dziś bardzo dobrze znam cenę, wiem, ile waży
Aby nieść ambicji brzemię w tym świecie zdrady
Każdy z nas toczy swój własny głaz
Z odłamków planów i dawnych szans

[Refren]
Powiedz, gdzie znajdę sеns, jak być lwem pośród hien?
Z serca chcę wyrwać lęk, co ważniеjsze jest: droga czy cel?
Pytam wciąż "być czy mieć?", "jak odrzucić co złe?"
Nie chcę wrócić tam, gdzie życie to ciągła walka o tlen

[Zwrotka 2]
Dziś nie policzę, ile zmarnowałem godzin
Żadnych z nich już nie odzyskam, to chyba najbardziej boli
Jedno zwycięstwo kosztuje setkę niedoli
Ale nawet setka zwycięstw tu nie sprawi, że zapomnisz
Lawina błędów może pogrzebać szanse
A z błahych względów często poddajesz walkę
Człowiek w nieszczęściu zapomina, co ważne
Z deszczu pod rynnę, ciągle wpadasz w tą matnię
To ciągła walka ze sobą, te pole bitwy
Na niej najgroźniejszą bronią są Twoje myśli
Sukces zawsze jest gdzieś obok, tu błądzą wszyscy
Wąż połyka własny ogon w tej pętli krzywdy
I zanim skończy się dla nas świat
Nie chcę zmarnować już nawet dnia
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?