0
Elektrony - Feno & Ramzes (Ft. Deys)
0 0
Elektrony - Feno & Ramzes (Ft. Deys)
[Zwrotka 1: Feno]
Ty nie stawiaj mnie w szeregu z tymi emo debilami
Co wmawiają wszystkim wokół, że chcieliby zostać sami
Wycierają mordy szarganymi emocjami
Każdy ma gorsze momenty, to nie powód, by się zabić
Rozkminianie życia, dla mnie to trucizna
Ta igła złamała się i nie mogę jej wyrwać
O swojej filozofii opowiadałem na liczbach
I jak tu z biegiem czasu złapałem do tego dystans
Wiem, że świadomy słuchacz szuka w nutach czegoś więcej
Niż fałszywych idoli, którzy udają depresję
Więc dam ci tyle bodźców, że aż łapiesz epilepsję
A wszyscy ludzie z papieru w końcu zmienią konsystencję
Na lepsze, wiem, że to wyjdzie ze mnie
Jak w końcu zmięknie to twarde powietrze
Jak nie jebnę na serce w tej erce
Pośredniczy mi muzyka, oddaję w wasze ręce

[Refren: Feno]
Pada deszcz na neony
Format ma niestandardowy
Gdy buzują elektrony
Zapał trochę wystudzony
Rozbijam się na miliony
Elementów papierowych
Przez krzywiznę podłogi
Muszę nauczyć się chodzić
Pada deszcz na neony
Format ma niestandardowy
Gdy buzują elektrony
Zapał trochę wystudzony
Rozbijam się na miliony
Elementów papierowych
Przez krzywiznę podłogi
Muszę nauczyć się chodzić znów
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?