0
Styks - Opał
0 0

Styks Opał

Styks - Opał
[Intro]
W imię zasad, zasady są po to żeby je łamać
Dokładnie tak jak kręgosłupy
Opał, Poyeb

[Zwrotka 1]
Nigdy nie klepałem biedy, ale nie klepał mnie też nikt po plecach
Jak chciałem mieć plecak to nie prosiłem o plecak, tylko o etat
Nietakt, bo kilka razy dostałem w nos, nigdy niczego pod nosem
Dzisiaj trzykrotnie przemyślę czy zbyt pochopnie wydam tą forsę
Jak spałem na starym tapczanie
To kumple grali w PS'a na dużym ekranie
Z domu wyniosłem nie tylko ten tapczan
Ale i jeszcze dobre wychowanie
Raper, z natury kłamie, godność to schowaj se w szerokie spodnie
Całe te twoje słabe nawijanie jest co najwyżej karygodne
Co drugi wers bez znaczenia, dodaj jebanie i palone dżointy
Więcej od ciebie do powiedzenia, yy, miałaby ta szmata z klątwy
Odbij, nie ma pasji, nie ma skilli, nie ma forsy
A jak wrzucacie mnie z nimi do worka
To niech to będzie worek na zwłoki
Skill, mefedron, na początku każdy ma go w nosie
Dopiero po jakimś czasie sprawdzą jak to gówno kopie
Na grobie w żałobie położę obroże z kwiatami
Snuję to opowieść by dowieść, żem niewyszczekany
Mało znany, pojebany, wpływa na głęboką wodę
Mało znany, zapomniany, wypływa na czarne morze
Mało znany, co jest chamy ? Bo jeśli wypłynąć mogę
To tylko zbijając pionę na łodzi z Charonem, koniec
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?