0
Błędne koło - Bonus RPK (Ft. Arczi Szajka)
0 0
Błędne koło - Bonus RPK (Ft. Arczi Szajka)
[Zwrotka 1: Bonus RPK]
Siedział w domu, pusty w ryj, myślał jak przytulić siano
Głód przyciskał go do ściany, to coś jak przy bani klamot
Z jednej strony kusi diabeł, z drugiej anioł szepta
Bo to chuj, a nie recepta, tylko droga wprost do piekła
Jednak on, wybrał, wiedział, co zrobić z tym fantem
Dostał wagę, skreślił amfę, poszedł w handel, słuchaj dalej
Najpierw był przeciwny temu, by samemu walić szczury
Później złamał tą blokadę i nakurwiał w obie dziury
Polski narkotyk wyprał mu głowę, cały zarobek wjebał w kichawę
I choć klientów miał całkiem sporo, to nie miał czego opchnąć im nawet
Zaczął unikać swego zwierzchnika, któremu wisiał hajsy niemałe
Chłodna ulica takich nalicza i mocno bije, gdy przegną pałę
W końcu złapali, to dostał karę, przywitał szpital, pierdoli procent
Za każdy miesiąc kolejny klocek, przy tym ostrzegli, że będzie gorzej
Przemyślał sobie, szarpnął chwilówkę, jedną i drugą
Tu się rozliczył, lecz się przeliczył, z deszczu pod rynnę, poddał się długom
Zostało trochę kwitu z kredytu, chciał się rozerwać w ramionach ścierwa
Akurat wjechał materiał z pieca, więc go przyjebał, soczysta krecha
Feta, feta, feta stworzyła narkusa
Kiedy fety nie ma, to mu dzwoni w uszach
I rusza na połów zdesperowany, szuka ofiary, chce zrobić dychę
Wciągnął do bramy starszą kobitę, za parę złotych zrobił jej krzywdę
Przez ten incydent zjechał na puchę, trafił na grupę z ludźmi honoru
Pękła mu czaszka jak szklana flaszka, z takim zarzutem jazda do spodu
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?