[Zwrotka 1: VNM]
Co widzisz kiedy patrzysz w lustro z rana
Obojętnie czy za oknem wieżowce sięgają chmur od rana
Panorama w chuj manhatan czy masz bungalow nad rzeką
Groove armada śpiewasz hakuna matata
Czy za oknem rustykalny pejzaż dopełnia czerwony dziób bociana i gdakanie kur od rana
Co widzisz kiedy patrzysz w lustro z rana
Obojętnie czy przed korpo robisz się na bóstwo sama
Trafić masz w czyjeś gusta zamiar
Więc szminka i kontur do ust to znana praktyka
Czy masz luz od rana śmigasz na zaoczne studia
Nadal make-upem tylko ślady po wczorajszym melanżu znów zasłaniasz
Ty powiedz co widzisz kiedy patrzysz w lustro z rana
Obojętnie czy na budowie stawiałeś mur do rana
Wyglądasz jak trup bo ten brud i trud wypala
Czy od kawy na biurku plama w biurze dramat
Było w kurwę nudno z rana
Teraz na spotkaniu podwiązkami kontrahentki rozproszony jak ślad kul z shotgun'a
Ty powiem ci co widzę kiedy patrzę w lustro z rana
Obojętnie czy cała Polska jest mną zachwycona czy zdegustowana
Wbijam chuj w to nadal
Najważniejsze dla mnie żebym bez żadnego wstydu co dzień w swoje oczy spojrzeć znów mógł z rana
Bo obojętnie gdzie mieszkałem, czego nie robiłem, co jadłem, co piłem, jak żyłem, czułem dumę
[Refren: Gedz]
Ja w każdym calu byłem sobą znasz mnie
Nigdy nie dbałem o reputację
Kiedy nie znał mnie nikt
Leciałem na ryj, goniłem kwit, było mi wstyd
Wyśmiewali moje pomysły i sny, zamykając przede mną każde drzwi
Stawiałem wszystko na jedną kartę, nieważne jaką miałem passę
Problemy w miłości, czy problemy z hajsem
Kiedy miałem dość ich, bo nie mieli litości dla mnie
Choć nie raz zaliczyłem parter to i tak zawsze czułem dumę, czułem dumę, czułem dumę, czułem dumę
Co widzisz kiedy patrzysz w lustro z rana
Obojętnie czy za oknem wieżowce sięgają chmur od rana
Panorama w chuj manhatan czy masz bungalow nad rzeką
Groove armada śpiewasz hakuna matata
Czy za oknem rustykalny pejzaż dopełnia czerwony dziób bociana i gdakanie kur od rana
Co widzisz kiedy patrzysz w lustro z rana
Obojętnie czy przed korpo robisz się na bóstwo sama
Trafić masz w czyjeś gusta zamiar
Więc szminka i kontur do ust to znana praktyka
Czy masz luz od rana śmigasz na zaoczne studia
Nadal make-upem tylko ślady po wczorajszym melanżu znów zasłaniasz
Ty powiedz co widzisz kiedy patrzysz w lustro z rana
Obojętnie czy na budowie stawiałeś mur do rana
Wyglądasz jak trup bo ten brud i trud wypala
Czy od kawy na biurku plama w biurze dramat
Było w kurwę nudno z rana
Teraz na spotkaniu podwiązkami kontrahentki rozproszony jak ślad kul z shotgun'a
Ty powiem ci co widzę kiedy patrzę w lustro z rana
Obojętnie czy cała Polska jest mną zachwycona czy zdegustowana
Wbijam chuj w to nadal
Najważniejsze dla mnie żebym bez żadnego wstydu co dzień w swoje oczy spojrzeć znów mógł z rana
Bo obojętnie gdzie mieszkałem, czego nie robiłem, co jadłem, co piłem, jak żyłem, czułem dumę
[Refren: Gedz]
Ja w każdym calu byłem sobą znasz mnie
Nigdy nie dbałem o reputację
Kiedy nie znał mnie nikt
Leciałem na ryj, goniłem kwit, było mi wstyd
Wyśmiewali moje pomysły i sny, zamykając przede mną każde drzwi
Stawiałem wszystko na jedną kartę, nieważne jaką miałem passę
Problemy w miłości, czy problemy z hajsem
Kiedy miałem dość ich, bo nie mieli litości dla mnie
Choć nie raz zaliczyłem parter to i tak zawsze czułem dumę, czułem dumę, czułem dumę, czułem dumę
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.