[Refren: Kizo]
Tobie bloki nie powiedzą nic
Nie nauczą jak wypełnić PIT
Urlop powoli zamienia się w mit
Co jest ważniejsze jak nie dziś?
Co jest ważniejsze jak nie dziś? Co jest ważniejsze jak nie dziś?
Jutra przecież może nie być, a my chcemy wygodnie żyć
Tobie bloki nie powiedzą nic
Nie nauczą jak wypełnić PIT
Urlop powoli zamienia się w mit
Co jest ważniejsze jak nie dziś?
Co jest ważniejsze jak nie dziś? Co jest ważniejsze jak nie dziś?
Jutra przecież może nie być, a my chcemy wygodnie żyć
[Zwrotka 1: Kizo]
Widziałem zmarnowane życie, widziałem życie na kredycie
Paru zostawiło je w zeszycie, wpisuję się na tablicę zwycięstw
Dziś wysoko podciągam skarpetki, bo nie mieszczę się z kwitem
Dziś przemierzam brudne ulice, po to by jutro zwiedzić Amerykę
Jadę gdzieś w ładne miejsce, mam basen na ostatnim piętrze
W trasie białym CLA Mercem, bierz tu kickdown rób nam miejsce
Już dawno zapomniałem jak zazdrościć, do przeszłości żeśmy już dorośli
Możemy się bawić jakby jutra miało nie być, bo jutro nikt z nas nie będzie pościł
[Pre-Refren: Kizo]
Chciałem dotykać gwiazd, odbiłem się od nieba
Każdy upadek mi powtarzał, że tak trzeba
Dziś zrobię tak, by na jutro starczyło chleba
Dla moich braci, dla moich pablito, resztę (uu)
Tobie bloki nie powiedzą nic
Nie nauczą jak wypełnić PIT
Urlop powoli zamienia się w mit
Co jest ważniejsze jak nie dziś?
Co jest ważniejsze jak nie dziś? Co jest ważniejsze jak nie dziś?
Jutra przecież może nie być, a my chcemy wygodnie żyć
Tobie bloki nie powiedzą nic
Nie nauczą jak wypełnić PIT
Urlop powoli zamienia się w mit
Co jest ważniejsze jak nie dziś?
Co jest ważniejsze jak nie dziś? Co jest ważniejsze jak nie dziś?
Jutra przecież może nie być, a my chcemy wygodnie żyć
[Zwrotka 1: Kizo]
Widziałem zmarnowane życie, widziałem życie na kredycie
Paru zostawiło je w zeszycie, wpisuję się na tablicę zwycięstw
Dziś wysoko podciągam skarpetki, bo nie mieszczę się z kwitem
Dziś przemierzam brudne ulice, po to by jutro zwiedzić Amerykę
Jadę gdzieś w ładne miejsce, mam basen na ostatnim piętrze
W trasie białym CLA Mercem, bierz tu kickdown rób nam miejsce
Już dawno zapomniałem jak zazdrościć, do przeszłości żeśmy już dorośli
Możemy się bawić jakby jutra miało nie być, bo jutro nikt z nas nie będzie pościł
[Pre-Refren: Kizo]
Chciałem dotykać gwiazd, odbiłem się od nieba
Każdy upadek mi powtarzał, że tak trzeba
Dziś zrobię tak, by na jutro starczyło chleba
Dla moich braci, dla moich pablito, resztę (uu)
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.