
Kiedyś to będzie SB Maffija (Ft. Lazy the Loser)
На этой странице вы найдете полный текст песни "Kiedyś to będzie" от SB Maffija (Ft. Lazy the Loser). Lyrxo предлагает вам самый полный и точный текст этой композиции без лишних отвлекающих факторов. Узнайте все куплеты и припев, чтобы лучше понять любимую песню и насладиться ею в полной мере. Идеально для фанатов и всех, кто ценит качественную музыку.

[Zwrotka 1: Jan-rapowanie]
Wyszedłem z fazy grupowej i jest dobrze (dobrze)
Ale przyjdzie czas świętować, finał też się sam nie wygra
Czas zakurwia, a ja ciągle jestem w drodze
Po stopniu kolejny stopień, do podium jak piramida
Drugi koniec świata, ja patrzę na morze
Znowu myślę: "Co za linią?", zamiast pięknym słońcem cieszyć
Sie-dem dni w tygodniu, to może niedobrze
Trzymam się swojego toru, chociaż ten szczyt to ruchomy cel
[Refren: Lazy The Loser]
Widziałem najlepsze dni, chcecie to zabierzcie mi
Zrobię ich więcej, zrobię ich więcej
Gdy otwieram nowe drzwi, nie przeszkadzaj, zamknij ryj
Chcę jeszcze, widziałem najlepszy film, grałem w najlepsze gry
Znałem najlepszy drink, to nadal za mało
Słyszałem najlepszy bit, miałem najlepszy weed
Po nim najlepsze sny, za mało
[Zwrotka 2: Solar]
Straty bolą nas mocniej, niż cieszą zyski
Cóż, zdobyłem szczyt i nie czuję nic po wszystkim
Już mam tylko tip, za rachunek sumienia, który dziś sięga do nieba
I znajomych, których ze mną już nie ma i chuj
Szklane sufity nam pękają pod stopami
Zaraz przejdę życie, na tym nie chcę poprzestać
Więc niech poprzedzi stypę, niekonwencjonalny pochówek
Zróbcie ze mnie ołówek i niech ktoś napisze nim płytę
Może być Nypel
Wyszedłem z fazy grupowej i jest dobrze (dobrze)
Ale przyjdzie czas świętować, finał też się sam nie wygra
Czas zakurwia, a ja ciągle jestem w drodze
Po stopniu kolejny stopień, do podium jak piramida
Drugi koniec świata, ja patrzę na morze
Znowu myślę: "Co za linią?", zamiast pięknym słońcem cieszyć
Sie-dem dni w tygodniu, to może niedobrze
Trzymam się swojego toru, chociaż ten szczyt to ruchomy cel
[Refren: Lazy The Loser]
Widziałem najlepsze dni, chcecie to zabierzcie mi
Zrobię ich więcej, zrobię ich więcej
Gdy otwieram nowe drzwi, nie przeszkadzaj, zamknij ryj
Chcę jeszcze, widziałem najlepszy film, grałem w najlepsze gry
Znałem najlepszy drink, to nadal za mało
Słyszałem najlepszy bit, miałem najlepszy weed
Po nim najlepsze sny, za mało
[Zwrotka 2: Solar]
Straty bolą nas mocniej, niż cieszą zyski
Cóż, zdobyłem szczyt i nie czuję nic po wszystkim
Już mam tylko tip, za rachunek sumienia, który dziś sięga do nieba
I znajomych, których ze mną już nie ma i chuj
Szklane sufity nam pękają pod stopami
Zaraz przejdę życie, na tym nie chcę poprzestać
Więc niech poprzedzi stypę, niekonwencjonalny pochówek
Zróbcie ze mnie ołówek i niech ktoś napisze nim płytę
Może być Nypel
Комментарии (0)
Минимальная длина комментария — 50 символов.