[Intro]
Chyba mamy problem i kłopot, hahahaha
[Refren]
O-oh, chyba mamy problem i kłopot
Bo po co pomieszałeś relacje z robotą?
Będzie krwotok, bo zabrałeś kiedyś dane słowo
Jestem zmorą, która w ludziach obudzi świadomość
O-oh, chyba mamy problem i kłopot
Bo po co pomieszałeś relacje z robotą?
Będzie krwotok, bo zabrałeś kiedyś dane słowo
Jestem zmorą, która w ludziach obudzi świadomość
[Zwrotka 1]
Nie lubią nas piękni chłopcy, cali ubrani w podróbach
Nie lubią nas sezonowcy z myślą "do celu po trupach"
Nie lubią karierowicze i branżowe dupolizy
Pojebał Wam się alfabet, nie chcę zbliżyć, a ubliżyć (Wam)
Mówi Brzydal, czujesz mą obecność w płucach
Twoja dupa jak mój pierwszy legal, spokojnie, posłuchaj
Bo ją znalazłeś przypadkiem i to na najniższych półkach
A teraz się wszędziе puszcza i to całkiem Brzydka Sztuka
Jestem monstrum, stworzony, by zabić słowеm
Bardziej pojebany, niż Twój sąsiad, który zabił żonę
Ksiądz pedofil wypił wino, potem wchodzi na ambonę
Widząc dziarę na głowie, do mnie mówi, że to chore?
Jeśli zajdziesz mi za skórę, Twoja siorka zajdzie w ciążę z ogrem
Jesteś ciągle G.O.A.T.'em? Mordo, serio, dobrze
Wezmę Wasze śmieszne kozy i każdej poderżnę gardło
Pod osłoną ciemnej nocy, jestem śmierci kołysanką
Chyba mamy problem i kłopot, hahahaha
[Refren]
O-oh, chyba mamy problem i kłopot
Bo po co pomieszałeś relacje z robotą?
Będzie krwotok, bo zabrałeś kiedyś dane słowo
Jestem zmorą, która w ludziach obudzi świadomość
O-oh, chyba mamy problem i kłopot
Bo po co pomieszałeś relacje z robotą?
Będzie krwotok, bo zabrałeś kiedyś dane słowo
Jestem zmorą, która w ludziach obudzi świadomość
[Zwrotka 1]
Nie lubią nas piękni chłopcy, cali ubrani w podróbach
Nie lubią nas sezonowcy z myślą "do celu po trupach"
Nie lubią karierowicze i branżowe dupolizy
Pojebał Wam się alfabet, nie chcę zbliżyć, a ubliżyć (Wam)
Mówi Brzydal, czujesz mą obecność w płucach
Twoja dupa jak mój pierwszy legal, spokojnie, posłuchaj
Bo ją znalazłeś przypadkiem i to na najniższych półkach
A teraz się wszędziе puszcza i to całkiem Brzydka Sztuka
Jestem monstrum, stworzony, by zabić słowеm
Bardziej pojebany, niż Twój sąsiad, który zabił żonę
Ksiądz pedofil wypił wino, potem wchodzi na ambonę
Widząc dziarę na głowie, do mnie mówi, że to chore?
Jeśli zajdziesz mi za skórę, Twoja siorka zajdzie w ciążę z ogrem
Jesteś ciągle G.O.A.T.'em? Mordo, serio, dobrze
Wezmę Wasze śmieszne kozy i każdej poderżnę gardło
Pod osłoną ciemnej nocy, jestem śmierci kołysanką
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.