Zamknij oczy
Zamknij drzwi
Dziś nie grozi ci już nic
Będę twój dzisiaj wieczorem
Zamknij okno
Światło zgaś
To nie pora, by się bać
Będę twój dzisiaj wieczorem
Za moim oknem właśnie umilkł drozd
I już odlatuje
Księżyc świeci tak, jak srebrny trzos
Niech nam toruje
Nie pożałujesz
Zdejmij buty
Zdejmij płaszcz
I z butelki nalej nam
Będę twój dzisiaj wieczorem
Za moim oknem właśnie umilkł drozd
I już odlatuje
Księżyc świeci tak, jak srebrny trzos
Niech nam toruje
Nie pożałujesz
Zamknij drzwi
Dziś nie grozi ci już nic
Będę twój dzisiaj wieczorem
Zamknij okno
Światło zgaś
To nie pora, by się bać
Będę twój dzisiaj wieczorem
Za moim oknem właśnie umilkł drozd
I już odlatuje
Księżyc świeci tak, jak srebrny trzos
Niech nam toruje
Nie pożałujesz
Zdejmij buty
Zdejmij płaszcz
I z butelki nalej nam
Będę twój dzisiaj wieczorem
Za moim oknem właśnie umilkł drozd
I już odlatuje
Księżyc świeci tak, jak srebrny trzos
Niech nam toruje
Nie pożałujesz
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.