[Cuty: DJ Gondek]
Tu nie ma granic, gdzie duchowy rynsztok
Popalone Styki, sąsiedzi już siedzą cicho
Paluch, Grzybek, BRS
Nasze serca biją równo

[Zwrotka 1: Kaczor BRS]
Zima czy lato, kolejny kapo, kosami sie haraczą
Wybacz mi mamo, do drzwi tu walą
Kaganiec wściekły, mefedron ściska zęby
Przez teren podróżuje tutaj znów brudny kolędnik
Kruszą się zęby, z szacunku kurwę wrobili
Puszczają każdemu nerwy pod wpływem jebanej chwili
A styki przytapia związek i to nie z podstawówki
Chemiczne ziomek wiązania poplątały sznurówki
Co u ciebie, krótko powiedz, metaliczny posmak czuję
Duszę smogiem jak wędrowiec, elo w domu piją wódę
Dookoła okna Wietnam, do Św. Trójcy pacierz
Wielodzietne rodziny, libacje na kwadracie
Podaj rękę, siema bracie, prawdę ktoś przekręci biegle
Metaliczny posmak w chacie, z automatu boli serce
Czuję w ustach, kiedy charkam chemię wszystkich ludzi w koło
W tartaku pali się larwa, loco wiedz, że nie pomogą

[Refren: Kaczor BRS]
Nie pomogą nigdy, metaliczny posmak
Z płuc odrywa flegma, a hara jest gorzka
Pali się na ośkach rozszerzona chemia
Piątkowa gorączka i grypsy na widzeniach
Nie pomogą nigdy, metaliczny posmak
Z płuc odrywa flegma, a hara jest gorzka
Pali się na ośkach rozszerzona chemia
Piątkowa gorączka i grypsy na widzeniach
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?