[Zwrotka 1: Esceh]
Polibuda, jaka polibuda?
Ona, kiedy wchodzę, zaskoczona dziara uda
Leje się tu wóda, na przemian, sztuka na kalce
Odpalana gruda pokłóci jak meksykańce
Jej się rusza pupa, ale przecież to jest tańcem
Kija mają w dupach, chcą by robić je na pralce
Latina, mam ducha, co się nie poddaje w walce
Jakbym czegoś szukał, to bym się skupił na działce
Nie chodź w moich butach, no bo daleko nie zajdziesz
Ona woli w bluzach, mówi, że dla niej to fajne
W dziarach jak yakuza, pani kojarzy mnie w Żabce
Jednych to oburza, a to styl, którego pragniesz
[Zwrotka 2: ino sott]
Wrzucam to na blok, blok, wrzucam to na mury
Miejscowy osiedlok za hajs z komunii
Nie ogarną, który to jest który, nie
Pijemy za trzech, przecież wypić to nie grzech
Zdecydowanie od tego ziomy wolą skręt
Kurwa, boom bap, ujebana lufka
Ujebałem się tym, jak ujebany u Rurka stolik
Jak ujebany u Rurka stolik, stolik
Na emocje odporny, już nic mnie nie zaboli
Chyba, że mi przypierdolisz, ale mnie pierdoli to
Polibuda, jaka polibuda?
Ona, kiedy wchodzę, zaskoczona dziara uda
Leje się tu wóda, na przemian, sztuka na kalce
Odpalana gruda pokłóci jak meksykańce
Jej się rusza pupa, ale przecież to jest tańcem
Kija mają w dupach, chcą by robić je na pralce
Latina, mam ducha, co się nie poddaje w walce
Jakbym czegoś szukał, to bym się skupił na działce
Nie chodź w moich butach, no bo daleko nie zajdziesz
Ona woli w bluzach, mówi, że dla niej to fajne
W dziarach jak yakuza, pani kojarzy mnie w Żabce
Jednych to oburza, a to styl, którego pragniesz
[Zwrotka 2: ino sott]
Wrzucam to na blok, blok, wrzucam to na mury
Miejscowy osiedlok za hajs z komunii
Nie ogarną, który to jest który, nie
Pijemy za trzech, przecież wypić to nie grzech
Zdecydowanie od tego ziomy wolą skręt
Kurwa, boom bap, ujebana lufka
Ujebałem się tym, jak ujebany u Rurka stolik
Jak ujebany u Rurka stolik, stolik
Na emocje odporny, już nic mnie nie zaboli
Chyba, że mi przypierdolisz, ale mnie pierdoli to
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.