0
Wylinka - Słoń (POL)
0 0

Wylinka Słoń (POL)

Wylinka - Słoń (POL)
[Refren]
Jestem jak sztorm, największa z powietrznych trąb, najgorsza z klątw
Bagnet na broń, niewierni idą na stos, zmieniam dziś skórę jak wąż
Zmieniam dziś skórę jak wąż, zmieniam dziś skórę jak wąż
Zmieniam dziś skórę jak wąż, zmieniam dziś skórę

[Zwrotka 1]
Wiem jak to jest być spłukanym i w życiowej dupie, w robocie jebać dla kogoś
Nikt mi się, kurwa, nie pytał, co myślę i czuję, byle harować jak robot
W sercu samotność rozlała się niczym smoła, wszystko sczerniało tak jak mój nastrój
Dobrze, że nie miałem dostępu do Glock'a, bo czułem się jak Michael Douglas w Upadku
Tyrałem jak wół, robota w Glasgow, nosiciel kartonów
I mimo że zacząłem zarabiać hajs, to nigdy nie czułem się tam jak w domu
Bez naciąganego patosu, bez tanich bredni, bez farmazonów
O mały włos zająłem śmietnik i dobrze pamiętam kto wtedy mi pomógł
To w dżungli z bеtonu codzienność, każdy ma w chuju kim jesteś
Życiе nam sprzedaje wpierdol i może to sygnał, żeby wytrzeźwieć
Nie chcę ci prawić morałów, nie będę jak mama cię ciągnąć za rękę
Nazwałem ten utwór "Wylinka", bo zmieniam skórę dziś tak jak węże
Zostawiam serce na bitach, mieszanka rapera i kardiochirurga
Jeśli nie leży ci moja nawijka, jakoś to zniosę, więc, pało, wykurwiaj
Mam także w sobie coś z głupca, gafy popełniam, koleżko, jak każdy
Mam w CV tak dużo błędów, że mógłbym dziś pić korektor na flaszki
Moje katharsis to polubić siebie i zabić dawne rozterki
Upór to silnik Husqvarny, szarpię rozrusznik, by się rozkręcić
Mam też problemy, czasami siada mi system i też mam dość
Zostawiam słabości za sobą, zaczynam linieć jak wąż
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?