[Intro]
Wtorek - pora na worek
Takie myśli mnie nachodzą znowuż
Popierdolone
Strumień świadomości pędzi...
[Refren]
Gra szklanych paciorków nanizanych na nić
W szkliste południe wtorku trwa wiwisekcja chwil
Dziś nie pamiętam nic z tamtych poprzednich żyć
Przegapiam w kinie film, jak niewidomy widz
Gra szklanych paciorków nanizanych na nić
W szkliste południe wtorku trwa wiwisekcja chwil
Dziś nie pamiętam nic z tamtych poprzednich żyć
Przegapiam w kinie film, jak niewidomy widz
Gra szklanych paciorków nanizanych na nić
W szkliste południe wtorku trwa wiwisekcja chwil
Dziś nie pamiętam nic z tamtych poprzednich żyć
Przegapiam w kinie film, jak niewidomy widz
[Zwrotka 1]
Trochę już przejechałem. Trudno nie zauważyć
Nie muszę niczego zażyć. Chociaż może się zdarzyć
Piętnaście lat w branży, Piętnaście lat melanży
Dziś oni chcą się bawić. Ja nauczę ich tańczyć
Nie potrzebuję punch'y, mnie ich napinka męczy
Szarżuje Don z La Manchy. Jestem na końcu tęczy
Somewhere over the rainbow. Zrozumiesz to na pewno
Jeśli tylko w głowie mózg masz, a nie twarde drewno
Nikt nie dostał po równo. Nie marudź, wbijaj chuj w to
Znów na ulicach pusto, to same stare gówno
Napchałem się ich sosem, przeżarłem się ich koksem
Idę nad rzekę rano sztachnąć się papierosem
Nie ma co kręcić nosem nad kruchym ludzkim losem
Jeden wyjechał, drugi siedzi, trzeci dostał kosę
Karetka nie zdążyła, widocznie wyższa siła
Sprzeczności połączyła. Kroniki płyną w żyłach
Wtorek - pora na worek
Takie myśli mnie nachodzą znowuż
Popierdolone
Strumień świadomości pędzi...
[Refren]
Gra szklanych paciorków nanizanych na nić
W szkliste południe wtorku trwa wiwisekcja chwil
Dziś nie pamiętam nic z tamtych poprzednich żyć
Przegapiam w kinie film, jak niewidomy widz
Gra szklanych paciorków nanizanych na nić
W szkliste południe wtorku trwa wiwisekcja chwil
Dziś nie pamiętam nic z tamtych poprzednich żyć
Przegapiam w kinie film, jak niewidomy widz
Gra szklanych paciorków nanizanych na nić
W szkliste południe wtorku trwa wiwisekcja chwil
Dziś nie pamiętam nic z tamtych poprzednich żyć
Przegapiam w kinie film, jak niewidomy widz
[Zwrotka 1]
Trochę już przejechałem. Trudno nie zauważyć
Nie muszę niczego zażyć. Chociaż może się zdarzyć
Piętnaście lat w branży, Piętnaście lat melanży
Dziś oni chcą się bawić. Ja nauczę ich tańczyć
Nie potrzebuję punch'y, mnie ich napinka męczy
Szarżuje Don z La Manchy. Jestem na końcu tęczy
Somewhere over the rainbow. Zrozumiesz to na pewno
Jeśli tylko w głowie mózg masz, a nie twarde drewno
Nikt nie dostał po równo. Nie marudź, wbijaj chuj w to
Znów na ulicach pusto, to same stare gówno
Napchałem się ich sosem, przeżarłem się ich koksem
Idę nad rzekę rano sztachnąć się papierosem
Nie ma co kręcić nosem nad kruchym ludzkim losem
Jeden wyjechał, drugi siedzi, trzeci dostał kosę
Karetka nie zdążyła, widocznie wyższa siła
Sprzeczności połączyła. Kroniki płyną w żyłach
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.