[Zwrotka 1]
Trudno w nic nie wierzyć, musisz skoczyć, żeby zawierzyć
Zatrzymaj ten czasu wyzysk, by dotrzeć do rzek wywieżysk
Prawda na bruku leży, czasem musisz pełznąć po dnie
By się z nią zderzyć, choć chciałeś wysoko mierzyć
Noce i dnie spędzone w wieży, skąd witać cię?
Syczą jęzory koło Boży, gdzie wiatr uderzył
Kowboje i dealerzy, maherzy, [?]
Kręte drogi w błocie, by dotrzeć i ból uśmierzyć
Siedem plag wciąż się szerzy, teraz każdy się szczerzy
Bądźmy szczerzy, bo tylko wtedy ludzie będą wierzyć
Swoje trzeba przeżyć i dożyć by nie sprzеniewierzyć się
W parkietów ciszy walczy smok i święty Jеży
[Refren]
Zapyta Bóg w swym niebie, jak raz, dwa, trzy
Co dałem mu od siebie, trudno nie wierzyć w nic
Nie wiem, nie wiem, nie wiem, nie jestem pewien
Leżę na glebie, wstaję, idę przed siebie
Tej prawdy nie pogrzebię, coś daje znaki mi na niebie
Cisza na gwiazd pogrzebie, gdzieś rodzi się źrebie
I mina zżednie tym, co nie wierzyli
Powiedzą kiedyś PDG tu byli, prawdę mówili
Mina zżednie tym, co nie wierzyli
Powiedzą kiedyś PDG tu byli
Zapyta Bóg w swym niebie, jak raz, dwa, trzy
Co dałem mu od siebie, trudno nie wierzyć w nic
Nie wiem, nie wiem, nie wiem, nie jestem pewien
Leżę na glebie, wstaję, idę przed siebie
Tej prawdy nie pogrzebię, coś daje znaki mi na niebie
Cisza na gwiazd pogrzebie, gdzieś rodzi się źrebie
I mina zżednie tym, co nie wierzyli
Bo wiedzą kiedyś PDG tu byli, prawdę mówili
Mina zżednie tym, co nie wierzyli
Powiedzą kiedyś PDG
Nie wiem, nie wiem, nie wiem, nie jestem pewien
Leżę na glebie, wstaję, idę przed siebie
Tej prawdy nie pogrzebię, coś daje znaki mi na niebie
Cisza na gwiazd pogrzebie, gdzieś rodzi się źrebie
I mina zżednie tym, co nie wierzyli
Powiedzą kiedyś PDG tu byli, prawdę mówili
Trudno w nic nie wierzyć, musisz skoczyć, żeby zawierzyć
Zatrzymaj ten czasu wyzysk, by dotrzeć do rzek wywieżysk
Prawda na bruku leży, czasem musisz pełznąć po dnie
By się z nią zderzyć, choć chciałeś wysoko mierzyć
Noce i dnie spędzone w wieży, skąd witać cię?
Syczą jęzory koło Boży, gdzie wiatr uderzył
Kowboje i dealerzy, maherzy, [?]
Kręte drogi w błocie, by dotrzeć i ból uśmierzyć
Siedem plag wciąż się szerzy, teraz każdy się szczerzy
Bądźmy szczerzy, bo tylko wtedy ludzie będą wierzyć
Swoje trzeba przeżyć i dożyć by nie sprzеniewierzyć się
W parkietów ciszy walczy smok i święty Jеży
[Refren]
Zapyta Bóg w swym niebie, jak raz, dwa, trzy
Co dałem mu od siebie, trudno nie wierzyć w nic
Nie wiem, nie wiem, nie wiem, nie jestem pewien
Leżę na glebie, wstaję, idę przed siebie
Tej prawdy nie pogrzebię, coś daje znaki mi na niebie
Cisza na gwiazd pogrzebie, gdzieś rodzi się źrebie
I mina zżednie tym, co nie wierzyli
Powiedzą kiedyś PDG tu byli, prawdę mówili
Mina zżednie tym, co nie wierzyli
Powiedzą kiedyś PDG tu byli
Zapyta Bóg w swym niebie, jak raz, dwa, trzy
Co dałem mu od siebie, trudno nie wierzyć w nic
Nie wiem, nie wiem, nie wiem, nie jestem pewien
Leżę na glebie, wstaję, idę przed siebie
Tej prawdy nie pogrzebię, coś daje znaki mi na niebie
Cisza na gwiazd pogrzebie, gdzieś rodzi się źrebie
I mina zżednie tym, co nie wierzyli
Bo wiedzą kiedyś PDG tu byli, prawdę mówili
Mina zżednie tym, co nie wierzyli
Powiedzą kiedyś PDG
Nie wiem, nie wiem, nie wiem, nie jestem pewien
Leżę na glebie, wstaję, idę przed siebie
Tej prawdy nie pogrzebię, coś daje znaki mi na niebie
Cisza na gwiazd pogrzebie, gdzieś rodzi się źrebie
I mina zżednie tym, co nie wierzyli
Powiedzą kiedyś PDG tu byli, prawdę mówili
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.