[Intro: Chór]
Mama powiedziała mi: „nie ufaj im”
Posłuchaj, mama chce dobrze (Mmm…, oo-oh)
Mama powiedziała mi: „nie ufaj”
Się nie wygłupiaj na miarę ich potrzeb (Mmm…, oo-oh)
[Zwrotka 1: Sobel, Chór]
Yeah, twarz jej (Yeah), jakbym patrzył na Wenecję (Yeah)
Yeah, nie mogę patrzeć na płacz jej
Yeah, życie kłuje jak (Boże traf mnie! Hej)
Yeah, pieniądze wrócą, czas nie
Gdybym tylko mógł znać prawdę
Nie zapomnieć snu tuż zaraz po śnie
Jeszcze raz się spóźnić, raz z nimi pokłócić
Po tym wszystkim wylać swoje żale w pościel
Już nigdy się nie smucić, nie dzielić ludzi na pół
Na mądrzejszych i tych głupich
Sprzedać wszystko w jednеj puli
Dochód dać matuli, dwulicowych odpulić (Yeah)
Zranionych przytulić, uchronić od każdej następnej kuli, yеah
[Pre-Chorus: Sobel]
Ziomo powiedział mi: „to już nie Ty” (Ej)
Sorry not sorry, mordo, niestety (Uh)
Siedzę w klapkach, w studiu, jakie balety?
Mama dawno powiedziała mi już, że droga nie tędy (Yeah)
Mama powiedziała mi: „nie ufaj im”
Posłuchaj, mama chce dobrze (Mmm…, oo-oh)
Mama powiedziała mi: „nie ufaj”
Się nie wygłupiaj na miarę ich potrzeb (Mmm…, oo-oh)
[Zwrotka 1: Sobel, Chór]
Yeah, twarz jej (Yeah), jakbym patrzył na Wenecję (Yeah)
Yeah, nie mogę patrzeć na płacz jej
Yeah, życie kłuje jak (Boże traf mnie! Hej)
Yeah, pieniądze wrócą, czas nie
Gdybym tylko mógł znać prawdę
Nie zapomnieć snu tuż zaraz po śnie
Jeszcze raz się spóźnić, raz z nimi pokłócić
Po tym wszystkim wylać swoje żale w pościel
Już nigdy się nie smucić, nie dzielić ludzi na pół
Na mądrzejszych i tych głupich
Sprzedać wszystko w jednеj puli
Dochód dać matuli, dwulicowych odpulić (Yeah)
Zranionych przytulić, uchronić od każdej następnej kuli, yеah
[Pre-Chorus: Sobel]
Ziomo powiedział mi: „to już nie Ty” (Ej)
Sorry not sorry, mordo, niestety (Uh)
Siedzę w klapkach, w studiu, jakie balety?
Mama dawno powiedziała mi już, że droga nie tędy (Yeah)
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.