[Zwrotka 1: Daria Zawiałow]
Oczu w podłogę nie wciskam dziś
Staram się nie patrzeć w dół
Nie być pół na pół
Kości rzucone i wokół błysk
Na ustach złość piętrzy się
Ja w tej złości śnię
[Pre-Refren 1: Daria Zawiałow]
Dynamit w sobie niosę gniew
Przed szeregiem stoję, wiem
Nie znam strachu
Ślepia większe mam niż lęk
[Refren: Daria Zawiałow]
Hej, czy ktoś słyszy mnie?
Kiedy krzyczę, że
Teraz jest ten dzień
Hej, za zakrętem sens
Nieboskłonu zew
Kusi ciągle mnie
[Zwrotka 2: schafter]
Ciężko złapać oddech mi
Duszę się przez papierowe łzy
Zawarłem pakt, że nie przestanę nigdy w życiu
Niezależnie jakbym sfrustrowanym był
Dziś widzę tylko samochody i światła samochodów
Łapię oddech w niezamulonym stawie pełnym wyborów
Ty posypujesz ścieżki, ja normalizuję ścieżki
Ja pracuję, a ty w sklepie, gdzie nie pytają o dowód
Oczu w podłogę nie wciskam dziś
Staram się nie patrzeć w dół
Nie być pół na pół
Kości rzucone i wokół błysk
Na ustach złość piętrzy się
Ja w tej złości śnię
[Pre-Refren 1: Daria Zawiałow]
Dynamit w sobie niosę gniew
Przed szeregiem stoję, wiem
Nie znam strachu
Ślepia większe mam niż lęk
[Refren: Daria Zawiałow]
Hej, czy ktoś słyszy mnie?
Kiedy krzyczę, że
Teraz jest ten dzień
Hej, za zakrętem sens
Nieboskłonu zew
Kusi ciągle mnie
[Zwrotka 2: schafter]
Ciężko złapać oddech mi
Duszę się przez papierowe łzy
Zawarłem pakt, że nie przestanę nigdy w życiu
Niezależnie jakbym sfrustrowanym był
Dziś widzę tylko samochody i światła samochodów
Łapię oddech w niezamulonym stawie pełnym wyborów
Ty posypujesz ścieżki, ja normalizuję ścieżki
Ja pracuję, a ty w sklepie, gdzie nie pytają o dowód
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.