0
Terrorym - Ski Skład
0 0

Terrorym Ski Skład

Terrorym - Ski Skład
[Zwrotka 1: Peja]
Czujesz zapach krwi, ciał palonych swąd
Tracisz poczucie bezpieczeństwa kiedy odcinają prąd ?
Podpalamy lont, atak na linie lotnicze
Z bazooką w łapie do samolotów strzały ćwiczę
I na kasę liczę od sponsora na działalność
Słabych oratorów zlikwidować, syf ogarnąć
Terrorym karalność, tych wszystkich co kaleczą
Za bitem się wleczą, ledwo, ledwo, ledwo skrzeczą
Mocny atak dzięki skreczą które z mocą katiuszy
Przepędzi syf z okopów, generałów rozjuszy
Patrz kolejna kampania, podpisują rezolucję
My schowamy się w lesie, dzidy, maczety, włócznie
Będziemy walczyli jak tysiącletni assasini
A zapłatą będą pieśni ulicznych bardów
Co na wysoko rozwinięte kraje patrzą z pogardą
Zarażeni propagandą ludzie karmią się ich karmą
Platynowe naszyjniki, kubańskie cygaro
Tak samo jak strecz mam swoje własne radio
Łącz mnie z centralą, kody zielony szerszeń
Masz chiński syndrom w pewien bardzo czarny wrzesień
Taki mój deseń, nikt nie wie jak wyglądam
Rysopis mam podobny do Carlosa i do Bonda
Po co byłem w Paryżu, i czy złapałem kontakt
Gdzie mam pochowane konta, gdzie nasze miejsce spotkań
Odpierdol się władzo!
Nie puszczam farby jak Madonna
Choć liryka nie podobna to mam dzisiaj ten luzik
Jak ona i jej mjuzik wpuściłem ich w maliny
Pytali o związki z telegrafistą od kaliny
I czy jest od sprężyny, który robi dla brzozy
Pozdrawiam listonosza, który paczki mi donosi
Terrorym, ski skład o nic nie będzie się prosił
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?