[Refren x2]
Pamiętam rozstania, nie zawsze są ciężkie
Bo może wyjść na lepsze, jak wreszcie się pozbędziesz - ciężaru
Ale jest druga strona medalu
I wtedy to nie Ty decydujesz o rozstaniu
[Białas]
Jaką ja kurwa jestem gwiazdą?
Od kiedy patrzysz na mnie tak jak inni, na mnie patrzą
Zastanawiałem bardzo się - jak to jest?
To co prawdziwe, chyba nie przemija z dnia na dzień
Bo gdzie tu sens?
Widzę jak umiera, to, co na serio biorę
Czasem chciałbym się położyć obok Ciebie, ziomek
Los zabrał Cię na zawsze, na chwilę Ole
Ale w jej oczach wiem, że już niedługo zobaczę płomień
Rest in peace, wpadnę do Ciebie wieczorem
I pogadamy tak jak zawsze, kiedy przychodzę
Pamiętasz Sogo? królami byliśmy
Cocolino*, Jack*, na kolanach po dwie dziwki
Rano beka, jak to było być elitą
Bo dziś se pod lasem, opalamy fifkę w Tico
Ale nawet bez grosza, byliśmy ekipą
Bo wszystkie najpiękniejsze chwilę w życiu, są za friko
[Refren x2]
Pamiętam rozstania, nie zawsze są ciężkie
Bo może wyjść na lepsze, jak wreszcie się pozbędziesz - ciężaru
Ale jest druga strona medalu
I wtedy to nie Ty decydujesz o rozstaniu
[Białas]
Jaką ja kurwa jestem gwiazdą?
Od kiedy patrzysz na mnie tak jak inni, na mnie patrzą
Zastanawiałem bardzo się - jak to jest?
To co prawdziwe, chyba nie przemija z dnia na dzień
Bo gdzie tu sens?
Widzę jak umiera, to, co na serio biorę
Czasem chciałbym się położyć obok Ciebie, ziomek
Los zabrał Cię na zawsze, na chwilę Ole
Ale w jej oczach wiem, że już niedługo zobaczę płomień
Rest in peace, wpadnę do Ciebie wieczorem
I pogadamy tak jak zawsze, kiedy przychodzę
Pamiętasz Sogo? królami byliśmy
Cocolino*, Jack*, na kolanach po dwie dziwki
Rano beka, jak to było być elitą
Bo dziś se pod lasem, opalamy fifkę w Tico
Ale nawet bez grosza, byliśmy ekipą
Bo wszystkie najpiękniejsze chwilę w życiu, są za friko
[Refren x2]
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.