[Refren]
Został jeno sznur. I z czapki pióro. Z czapki pióro
Gdzieś pogubił kolędników swych. I sam człapie Turoń Człapie Turoń.
To idzie Turoń.
To idzie Turoń.
Idzie Turoń.
To idzie Turoń.
(Turoń, Turoń, Turoń, Turoń)

[Zwrotka 1]
To idzie Turoń. Przez te równiny, gdzie tak ponuro
Przez te miasta co śmierdzą fryturą i dyktaturą
Gdzie zimno i buro, i wiatry ze wschodu dują
Przez te przedwiośnia, przedmieścia gdzie Biedronki budują
Gdzie dyskutują nad tym co było, jak być powinno
Konstatują, że jak jest zima to ma być zimno
Idzie Turoń. Dziwi się ciżba, nic nie wyjaśnia
Ktoś mu zajebał z papcia. Ktoś się zaśmiał
Ktoś się odwrócił nie w porę i se pobrudził sumienie
Ktoś się powiesił wieczorem. Ktoś inny popadł w zwątpienie
Ktoś inny odzyskał wiarę bo tak mu było wygodnie
Ktoś inny postradał zmysły, połączyć chciał wodę z ogniem
Już jadą tu na syrenie. Co to jest za zgromadzenie?
Czas już się rozejść do domu. Lepiej nie mówić nikomu
Co się widziało tu dzisiaj. Przecież Turoni już nie ma
Turoni już nie ma
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?