[Zwrotka 1]
Prosto w mózg trafia, jak rosyjska mafia
Róg Marii Konopnickiej, Leopolda Staffa
To demagogia wraca, czas zabić skurwysynów
Mikrofon to skalpel, ryk to sztazy chirurg
Zwykły tani wyrób, pamiątka PRL-u
Na przeciw kontra buldożerów teraz świat zoperuj
Hera zna burdel ów, wdziera hak do celu
Wewnątrz okazicieli w chmielu wszczepia welur
W genach strach – wiesz, znam takiego durnia
Co puścił narzeczoną na kirę do Hamburga
Za tyle to ta kurwa zawinie kota z dupska
Co, boli prawda? W uszach huczy ból
Jak kurwie nie ufać, dupy krój, póty twój
Lepiej ziom nie skruszaj, trzepie grom Zeusa prosto w klatę
To całe nasze życie gówno warte razem z VAT-em
Odpal wachę, kopsaj patent
Na obcej blasze, poddam godna konta zasięg
Dobra, ognia, luz na trasie, gaz na blacie
Dla jednych okazyjnie, dla drugich jest to fachem
Ich bin Polaken, sukinsynie, łapiesz?
[Refren]
Nieważne, co na głowie nosisz – myckę czy turban
W co wierzysz, gdzie robisz, co jesz i jak chcesz się ubrać
Gdzie chodzisz, co ruchasz, na jakich suburbiach
Jak widzisz tylko siebie, to reszty nie podkurwiaj
Nieważne, co na głowie nosisz – myckę czy turban
W co wierzysz, gdzie robisz, co jesz i jak chcesz się ubrać
Gdzie chodzisz, co ruchasz, na jakich suburbiach
Jak widzisz tylko siebie, to reszty nie podkurwiaj
Prosto w mózg trafia, jak rosyjska mafia
Róg Marii Konopnickiej, Leopolda Staffa
To demagogia wraca, czas zabić skurwysynów
Mikrofon to skalpel, ryk to sztazy chirurg
Zwykły tani wyrób, pamiątka PRL-u
Na przeciw kontra buldożerów teraz świat zoperuj
Hera zna burdel ów, wdziera hak do celu
Wewnątrz okazicieli w chmielu wszczepia welur
W genach strach – wiesz, znam takiego durnia
Co puścił narzeczoną na kirę do Hamburga
Za tyle to ta kurwa zawinie kota z dupska
Co, boli prawda? W uszach huczy ból
Jak kurwie nie ufać, dupy krój, póty twój
Lepiej ziom nie skruszaj, trzepie grom Zeusa prosto w klatę
To całe nasze życie gówno warte razem z VAT-em
Odpal wachę, kopsaj patent
Na obcej blasze, poddam godna konta zasięg
Dobra, ognia, luz na trasie, gaz na blacie
Dla jednych okazyjnie, dla drugich jest to fachem
Ich bin Polaken, sukinsynie, łapiesz?
[Refren]
Nieważne, co na głowie nosisz – myckę czy turban
W co wierzysz, gdzie robisz, co jesz i jak chcesz się ubrać
Gdzie chodzisz, co ruchasz, na jakich suburbiach
Jak widzisz tylko siebie, to reszty nie podkurwiaj
Nieważne, co na głowie nosisz – myckę czy turban
W co wierzysz, gdzie robisz, co jesz i jak chcesz się ubrać
Gdzie chodzisz, co ruchasz, na jakich suburbiach
Jak widzisz tylko siebie, to reszty nie podkurwiaj
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.