[Zwrotka 1: GMB, Gibbs]
Każdy z nas ma gdzieś w sobie to dobro, gorzej, kiedy na tym cierpi nasza godność
Każdy też czasem musi się potknąć, lecz tak, by za sobą nikogo nie ciągnąć
Nawet, kiedy znowu obraz traci ostrość, dookoła każdy walczy o rozgłos
Ja na życie znalazłem swoją sposobność, oddalam Twą wrogość, zamknięty jak biotron
Samotność, znam ją tak dobrze, że samej jej źle jest
Choć odtąd świadomy też jestem, że straciłem wiele
To w plecy tu raczej nie wieje, ciągle pod górę jest, mam wrażenie
Zło niesie tu większe rażenie, a Ty notabene się tracisz jak wе mgle
Może znajdę na to jeszczе jakiś plan B? Jak narazie wszyscy jadą tylko one way
Słone krople w morzu potrzeb kruszą flautę, skruszą pancerz, zdejmą chandrę
Sporo czasu przeleciało nam przez palce, dziś wybaczam wszystko to, co było, padre
Wiem, przede mną jeszcze jest niejeden zakręt, czy mam szansę, czy się sprawdzę?
[Przejście: GMB]
Wszystko tu traci kontury, potrzebny nam jest jakiś reset
Grunt, żeby nie poddać się furii, kiedy słowo odbija się echem
Jak przestać mam w sobie to tłumić? Sami dla siebie jesteśmy kresem
Co jest cenne, to uchwyć...
[Refren: Gibbs]
Choćbym pozostał tu jednym z ostatnich
I stanął sam kontra zło, wreszcie
Poczuję ulgę, nie mogąc nic stracić
Samotność obrócę w broń, hej, hej
Choćbym pozostał tu jednym z ostatnich
I stanął sam kontra zło, wreszcie
Poczuję ulgę, nie mogąc nic stracić
Samotność obrócę w broń, hej, hej
Każdy z nas ma gdzieś w sobie to dobro, gorzej, kiedy na tym cierpi nasza godność
Każdy też czasem musi się potknąć, lecz tak, by za sobą nikogo nie ciągnąć
Nawet, kiedy znowu obraz traci ostrość, dookoła każdy walczy o rozgłos
Ja na życie znalazłem swoją sposobność, oddalam Twą wrogość, zamknięty jak biotron
Samotność, znam ją tak dobrze, że samej jej źle jest
Choć odtąd świadomy też jestem, że straciłem wiele
To w plecy tu raczej nie wieje, ciągle pod górę jest, mam wrażenie
Zło niesie tu większe rażenie, a Ty notabene się tracisz jak wе mgle
Może znajdę na to jeszczе jakiś plan B? Jak narazie wszyscy jadą tylko one way
Słone krople w morzu potrzeb kruszą flautę, skruszą pancerz, zdejmą chandrę
Sporo czasu przeleciało nam przez palce, dziś wybaczam wszystko to, co było, padre
Wiem, przede mną jeszcze jest niejeden zakręt, czy mam szansę, czy się sprawdzę?
[Przejście: GMB]
Wszystko tu traci kontury, potrzebny nam jest jakiś reset
Grunt, żeby nie poddać się furii, kiedy słowo odbija się echem
Jak przestać mam w sobie to tłumić? Sami dla siebie jesteśmy kresem
Co jest cenne, to uchwyć...
[Refren: Gibbs]
Choćbym pozostał tu jednym z ostatnich
I stanął sam kontra zło, wreszcie
Poczuję ulgę, nie mogąc nic stracić
Samotność obrócę w broń, hej, hej
Choćbym pozostał tu jednym z ostatnich
I stanął sam kontra zło, wreszcie
Poczuję ulgę, nie mogąc nic stracić
Samotność obrócę w broń, hej, hej
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.