0
Telefony - Grammatik (Ft. Diox)
0 0
Telefony - Grammatik (Ft. Diox)
[Zwrotka 1: Eldo]
Wybieram +44 i wkurwia mnie to
Bo wolałbym 0-22 jeśli mam być szczery
Słyszę jej oddech musi starczyć za wiele
Za wiele ale ktoś tam właśnie wybrał walkę o siebie
I to nie sny o bulwarze Sunset
Czasem to studia praca czasem wujo drugą szansę
Zrywa linie i czujesz ukucie
To nie pokój to bezradność i smutek
Demony ale demony władzę mają gdy telefon milczy
A w tv widzisz jak bomby wybuchają
I wysyłasz w kosmos krótką modlitwę
I chciałbyś podpalić świat, tłuc szyby i krzyczeć
Wiem że tęsknisz i wszystko jedno
Czy to Sopot wschodni Berlin wiem, że cierpisz
Wybierz numer, kiedy chcesz każdą porą
Jestem z tobą dzwoń sprawdzę o której masz samolot

[Zwrotka 2: Jotuze]
Leci pierwszy impuls jak wizz-air pod Londyn
Tam gdzie czują bryzę ci co szerzą horyzonty
Sam mam takie dni kiedy zaczynam wątpić
Przeklinam świat zamiast się o niego modlić
Stare przyjaźnie to dawno przebrzmiała bajka
Dziś to tylko bla bla na słuchawkach na ławkach
To bla bla to abstrakt i uszy
I choć kontynuacja jest na kablach
To ta gadka jest jak w plecy nóż plus reanimacja
Cóż kilku z was zabrał stąd solti
Choć są budki obok to nic nie morze wkurwić
Jak słowo przeliczone na złotówki
Przełożone na impulsy, dziś dzwonie do nich
Żeby spytać jak tam im choć to nie mocna szajka
W stylu tych co masz jak włączasz film
To kilka chwil spędzonych na słuchawkach
To idzie dla tych co w podróży
Jak Grammatik Diox hi-fi banda
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?