0
Dostawca - Pikers
0 0

Dostawca Pikers

Dostawca - Pikers
Idzie se tym blokiem tam gdzie cegły lecą z parapetów bokiem
Jajka z okien, jakbyś obudził się w średniowieczu
Kroczy, przybija pod sklepem pieczą tej duszy
Świecą oczy, jakby mieli dostać jeść, prowadzą tu wszystkie tropy Pięciu stoi jeden leży, odbija stąd szybko
Trzyma w łapie stuff, żeby w razie czego machnąć tylko
Łapy trochę pocą się bo idzie z tą robotą
Musi spędzić chwilę z tą hołotą, której to zamotał i jest lepiej z flotą
Teraz wbije se do ziomka bo ma jeszcze koko
I to nie tam jakieś gówno co na mieście lata
No bo dostał to od brata, a brat ma najlepsze prochy zaraz będziem lepiej latać
Dalej przyjebie muzykę w tle i cała chata skacze
Gada o tym kogo ubije na japę z tym wariatem
Polecą z tematem później, teraz robi zwrot na chatę
Japa spalona i kitra się z tym jakby dostał w łapę
Jeszcze sąsiad coś się sapie, ale wlatuje w słuchawkach już na klatkę
I pomyślał se "ten problem później sprawdzę"
Pare dyszek rzucił matce, bierze psa na spacer
Zostawia na kwadracie już temat tak jak THC w okapie
Trzeba lecieć no bo typ zalega z hajsem
Wezmę sobie jeszcze ziomka na doczepkę i się znajdzie
I mają go już na klatce, z góry drze się stary gościa
Mówią żeby zamknął japę jak nie chce być w wiadomościach
Sobie dzwoń gdzie chcesz, z tym nie mam nic
Dzwon na łeb, a przecież to taki chojrak jest
Ziomal kopnął go po jądrach i idziemy stąd
Do jutra masz czas, żeby odkręcić to, mógłbym Cię tak męczyć rok
Zawijam do spania, pieprzyć to, to był długi dzień
I wszystko git ale ten z długiem wjebał do chałupy się
A za nim chyba z grupy dwie, spoliczkowali matkę, spierdolili
Suki wbiły po nich, zwinęli dostawcę
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?