[Zwrotka 1: Shellerini]
Ziom, moja była, jak to byłe, miała na drugie Pomyłka
W domu mam parę kierów, bez których już bym nie wygrał
Ziomów emerytura w tych pudełkach po kicksach
Któremuś grozi ćwiara, choć jakoś nie widzę w nim zła
Świat się mieni w cyfrach niczym Vegas
Za to to podniebienie czarne ma jak śląska gleba
Komuś tu nuci Niecik, a mózgi masuje Vega
Znowu plany ledwo dyszą, jak upadły rycerz Jedi
Wczoraj melanż, dziś kierat i tak tu bez zmian
Gdzieś ta zblazowana wiara wlepia twarze w ekran
Spela, w której jadasz, zazwyczaj serwuje stek kłamstw
To bez znaczenia, bo na szczerość ciebie nie stać
Tragikomedia, ciągły spacer po sinusoidach
Uśmiech znika z twarzy, gdy przestaje strzelać Pentax
W miejscach, w których im mniej wiesz, tym spokojniej sypiasz
Ilu z was chciałoby wcisnąć restart

[Refren: Gibbs]
Stare okulary zostaw, tylko w nich widzę ciemność
Nie zawrócę już
Choćbym nie wiedział ile jeszcze przede mną (ej ej)
Daj mi tylko cud
Który sprawi, że nie będę więcej chciał umierać rano
Da mi tylko powód z demonami walczyć na noc
Bo nie uratujesz mnie przed niczym więcej
Tylko restart mi pomoże zabić mękę
Ale stare okulary zostaw, tylko w nich widzę ciemność
Nie zawrócę już
Choćbym nie wiedział ile jeszcze przede mną (ej ej)
Daj mi tylko cud
Który sprawi, że nie będę więcej chciał umierać rano
Da mi tylko powód z demonami walczyć na noc
Bo nie uratujesz mnie przed niczym więcej
Tylko restart mi pomoże zabić mękę
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?