[Zwrotka 1: 2sty]
Pytasz czy jestem szczęśliwy robiąc to
Poświęciłem wiele skupiając na sobie wzrok
Wczoraj dałem mniej, wziąłem więcej jak konik
Dziś muszę to naprawić, muszę dać miłość swoim
Bo nie pisze o mnie tabloid. W sumie to nawet nie zabiegałem o nich
Czujesz? Jedyne czego zawsze chciałem to się unieść
Flow frunie i frunie jak balon
I gdybym trafił szóstkę w Totka, rozdałbym wygraną Wam
Mówią: się zmieniłeś. Jestem taki sam dalej
Taki sam, taki sam jak palec
Z tym Lotto to żartowałem, ale muszę przyznać
Lepiej przegrać życie z kimś niż samemu wygrać
Usłyszałem na północy to i kiedy tylko mogę to o tym pamiętam
Na szybkich prostych, na wolnych zakrętach
Przez żołądek do serca i od serca do wątroby
Od piekła do nieba, niech prowadzą schody nas
[Refren: Mam Na Imię Aleksander]
Niech prowadzą schody mnie
Kilka leveli ponad strach
Niech podnoszą głowy nad
To nie burza, to ja
Od zawsze byłem tam gdzie Was
Wiatr strąciłby ot tak
Dbałem wciąż o swe jutro
Dziś widzę, że nie na próżno
Pytasz czy jestem szczęśliwy robiąc to
Poświęciłem wiele skupiając na sobie wzrok
Wczoraj dałem mniej, wziąłem więcej jak konik
Dziś muszę to naprawić, muszę dać miłość swoim
Bo nie pisze o mnie tabloid. W sumie to nawet nie zabiegałem o nich
Czujesz? Jedyne czego zawsze chciałem to się unieść
Flow frunie i frunie jak balon
I gdybym trafił szóstkę w Totka, rozdałbym wygraną Wam
Mówią: się zmieniłeś. Jestem taki sam dalej
Taki sam, taki sam jak palec
Z tym Lotto to żartowałem, ale muszę przyznać
Lepiej przegrać życie z kimś niż samemu wygrać
Usłyszałem na północy to i kiedy tylko mogę to o tym pamiętam
Na szybkich prostych, na wolnych zakrętach
Przez żołądek do serca i od serca do wątroby
Od piekła do nieba, niech prowadzą schody nas
[Refren: Mam Na Imię Aleksander]
Niech prowadzą schody mnie
Kilka leveli ponad strach
Niech podnoszą głowy nad
To nie burza, to ja
Od zawsze byłem tam gdzie Was
Wiatr strąciłby ot tak
Dbałem wciąż o swe jutro
Dziś widzę, że nie na próżno
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.