[Intro: Taco Hemingawy & Marek Fall]
-Wymyśliłem sobie taką koncepcję
-No
-Żebyśmy podzielili tę rozmowę na kilka segmentów
W pierwszym jest to miejsce gdzie się znajdujemy teraz
-No
-Gdzie jesteśmy i...
[Zwrotka 1]
Kiedy mówi, że mnie nie chce
Nie rozumiem, czego ona może chcieć
Kiedy słyszę siebie w Esce
Wiem, że ciężej będzie o sekret, nim się o nim dowie sieć, eh
Kiedy ty wciskasz me guziki, wtedy wybucham
Moja droga, to nie test (moja droga, to nie test)
Kiedy siedzę zły na ciebie, piszę teksty
Które poznasz już dopiero po premierze
Kiedy wieczór ustępuje już świtowi, umm
Nie no, tak w sumie to już znasz (nie, no, w sumie to już znasz)
Siedzisz na komodzie, nogi wokół moich, umm
W radiu znowu SOMA gra (delicious soma)
Kiedy robisz szkodę, mówię, że nie szkodzi
Moja droga, trochę by było szkoda nas (trochę będzie szkoda nas!)
Zanim powiem, że mi z tobą jest do twarzy
Cofam to, bo nie wiem, czym jest moja twarz (nie wiem)
Miękkie piersi, twarde narkotyki
Jestem bestią, szarpię za kolczyki
Szeptem miękki materac bardzo skrzypi
Kiedyś piękne, a teraz straszne myśli
Café Belga wnet je poskromi (ooh!)
Jak Gombrowicz robił w Tortoni (ooh!)
Męczą mnie demony, robię zwrot od nich
I dlatego piszę o nich zwroty, to nasz kompromis, woah
-Wymyśliłem sobie taką koncepcję
-No
-Żebyśmy podzielili tę rozmowę na kilka segmentów
W pierwszym jest to miejsce gdzie się znajdujemy teraz
-No
-Gdzie jesteśmy i...
[Zwrotka 1]
Kiedy mówi, że mnie nie chce
Nie rozumiem, czego ona może chcieć
Kiedy słyszę siebie w Esce
Wiem, że ciężej będzie o sekret, nim się o nim dowie sieć, eh
Kiedy ty wciskasz me guziki, wtedy wybucham
Moja droga, to nie test (moja droga, to nie test)
Kiedy siedzę zły na ciebie, piszę teksty
Które poznasz już dopiero po premierze
Kiedy wieczór ustępuje już świtowi, umm
Nie no, tak w sumie to już znasz (nie, no, w sumie to już znasz)
Siedzisz na komodzie, nogi wokół moich, umm
W radiu znowu SOMA gra (delicious soma)
Kiedy robisz szkodę, mówię, że nie szkodzi
Moja droga, trochę by było szkoda nas (trochę będzie szkoda nas!)
Zanim powiem, że mi z tobą jest do twarzy
Cofam to, bo nie wiem, czym jest moja twarz (nie wiem)
Miękkie piersi, twarde narkotyki
Jestem bestią, szarpię za kolczyki
Szeptem miękki materac bardzo skrzypi
Kiedyś piękne, a teraz straszne myśli
Café Belga wnet je poskromi (ooh!)
Jak Gombrowicz robił w Tortoni (ooh!)
Męczą mnie demony, robię zwrot od nich
I dlatego piszę o nich zwroty, to nasz kompromis, woah
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.