0
Fantasmagorie - Filipek
0 0

Fantasmagorie Filipek

Fantasmagorie - Filipek
[Zwrotka 1]
Ja myślałem nie raz, że wpadnę w eutymie
Że piszę tak dobre linie, że w końcu to minie
Że jak wykorzystam metonimie, nas to nie zabije
A jedynie popłyniemy w fenyloetyloaminę
Bóg mi świadkiem, że nawet prawo Ohma
Nie złamie mego oporu, jestem jak Koran
I nawet jak ktoś bawi się moim światłem jak Rembrandt
Ciągle powtarzam sobie jak mantrę "nie przegram"
Kiedy mówisz do mnie słońce czuje się jak Jakub Kawalec
Jestem chłopakiem na chwilę, a nie na stałe
Nie patrz mi się w oczy jak nie lubisz synestezji
Wszystko leży bo na przeszkodzie jest mnóstwo kwestii
A ja to nie Bóstwo wierz mi, Fidiasz mnie nie rzeźbił
Przeszedłem mnóstwo przecznic, a kurwa tam też nic
Nie śpiewało mi Filip "dont worry be happy" jak Bobby McFerrin
A sumienie traktuje mnie jak catering

[Refren]
Więc patrz, nie jestem też do końca taki
Jaki byłem przedstawiony w tych plotkach o mnie
Rap, rap, rap robię podobno świetnie
A reszta to pierdolone fantasmagorie
Więc patrz, nie jestem też do końca taki
Jaki byłem przedstawiony w tych plotkach o mnie
Rap, rap, rap robię podobno świetnie
A reszta to pierdolone fantasmagorie
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?