0
Człowiek bez zasad - Pięć Dwa
0 0

Człowiek bez zasad Pięć Dwa

Człowiek bez zasad - Pięć Dwa
[Intro]
Moja jest tylko racja (Brawo)
I to święta racja (Brawo, hańba, skandal)
Bo nawet jak jest Twoja
To moja jest mojsza niż twojsza
Że właśnie moja racja jest racja najmojsza!

[Zwrotka 1: Deep]
Widywałem koło fary człowieka bez zasad
Co ranek sprawdzał, czy za płotem stoi jego Passat
Dorobił się w kilka lat samochodu pierwsza klasa
A jeżdżąc mierzył dupy i przepuszczał je na pasach
Lubił grywać w pokera, mataczył jak cholera
Ogrywał swoich bliźnich, bez zasad, do zera
Przepijał pognieciony hajs w dyskretnych burdelach
Czasem rwał mu się film i zasypiał na panelach
Miał też utrzymanki, od Marysi do Hanki
Kupował im perfumy oraz seksowne piżamki
Robił dobry uczynek, zawsze dawał im na studia
Sporo to kosztowało, bo kobieta jest jak studnia
W dodatku miał incydent, zdarzyła mu się klęska
I teraz utrzymywał syna z dala, w domu dziecka
Płacił też niezłe składki, dobrowolnie dla matki
Prawdziwy facet wziął na siebie konsekwencje wpadki
Choć ona też nie chciała, bachora na głowie
Płacił jej skrupulatnie, by mieć pewność, że nie powie
Nikt o niczym nie wiedział, facet był nieskalany
Wśród ludzi miał opinię człowieka "przyłóż do rany"
Lecz życie kosztuje, ma ten kto pracuje
A z pracy też nic nie ma, stąd pół Polski strajkuje
Nasz człowiek bez zasad, nie wiedział co to praca
W niedzielę przynosili mu pieniążki na tacach
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?