[Intro]
Skibovicz going fucking mad
Beathoven
[Refren]
Z wiekiem lepszy, tak jak wino, chociaż napierdalam refresh
Twoja młoda jak Despero, ma osiedle na Wishliście
Może nie wskoczę na Forbesa, mimo to kręci się biznes
Znów na barze moja forsa, po śmierci wskoczę na wszywkę
Wykład o graniu na snare’ach, ja to inżynier magister
Żaden pierdolony sknera, ziom co obok kręci zwijkę
Chcesz, bym wskoczył na feat’era? Mordeczko, poćwicz nawijkę
Chcą wiedzieć, w co się ubieram, gdzie kupiłem taką tees’kę
[Zwrotka 1]
Duża dupa, tak jak hatchback, młoda co mi robi spam
W stare teesy się nie mieszczę, a twoja boo stilo plus size
To lepsze, tak chciałem, to znaczy nie na Esce
Po drugie, tak grałem, to znaczy kurwa pewnie
Zero świadomości, kocham ten stan
Ty bez tożsamości jak FBI
Dla nich święte wersy posłałem w kraj
Tak jak braciak mówił: „graj”
Nie odpuszczaj tego, no a każdy z tych wersów wyjaśnia was jak REVO
Jak wbijam się na tor, przyspieszam pace
Powtarzam — jestem stąd, wiem, jak ten poziom przejść
Kto gra na sto, kto robi rzeź?
Chcą rozliczać mnie za treść, na numerach, weź
Amatorzy glebę jeść, zaraz, kurwa będą
Ty jaki, kurwa, trap? Jakie, kurwa, bando?
Chciałbyś lecieć jak G Herbo, przez to tak wypadasz z beatu chyba
Suma jest na stole, dziwisz się, że on Ci nie dogrywa?
Mój statek tonął w bagnie, tam się nauczyłem pływać
Ile dasz od siebie, by już więcej tego nie przeżywać?
Na-na beacie Beathoven, obok niego siedzi Skiba
A za niedługo Rolex i to jedyna perspektywa
Skibovicz going fucking mad
Beathoven
[Refren]
Z wiekiem lepszy, tak jak wino, chociaż napierdalam refresh
Twoja młoda jak Despero, ma osiedle na Wishliście
Może nie wskoczę na Forbesa, mimo to kręci się biznes
Znów na barze moja forsa, po śmierci wskoczę na wszywkę
Wykład o graniu na snare’ach, ja to inżynier magister
Żaden pierdolony sknera, ziom co obok kręci zwijkę
Chcesz, bym wskoczył na feat’era? Mordeczko, poćwicz nawijkę
Chcą wiedzieć, w co się ubieram, gdzie kupiłem taką tees’kę
[Zwrotka 1]
Duża dupa, tak jak hatchback, młoda co mi robi spam
W stare teesy się nie mieszczę, a twoja boo stilo plus size
To lepsze, tak chciałem, to znaczy nie na Esce
Po drugie, tak grałem, to znaczy kurwa pewnie
Zero świadomości, kocham ten stan
Ty bez tożsamości jak FBI
Dla nich święte wersy posłałem w kraj
Tak jak braciak mówił: „graj”
Nie odpuszczaj tego, no a każdy z tych wersów wyjaśnia was jak REVO
Jak wbijam się na tor, przyspieszam pace
Powtarzam — jestem stąd, wiem, jak ten poziom przejść
Kto gra na sto, kto robi rzeź?
Chcą rozliczać mnie za treść, na numerach, weź
Amatorzy glebę jeść, zaraz, kurwa będą
Ty jaki, kurwa, trap? Jakie, kurwa, bando?
Chciałbyś lecieć jak G Herbo, przez to tak wypadasz z beatu chyba
Suma jest na stole, dziwisz się, że on Ci nie dogrywa?
Mój statek tonął w bagnie, tam się nauczyłem pływać
Ile dasz od siebie, by już więcej tego nie przeżywać?
Na-na beacie Beathoven, obok niego siedzi Skiba
A za niedługo Rolex i to jedyna perspektywa
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.