[Zwrotka 1]
Osiedle jak każde, z problemem jak zawsze -
Rachunki wyrównuje ktoś z dilerem na klatce
Kopnięciem na czaszkę, co Ty ziom!
Nie swoje bierzesz za własne to kończysz jak on
Wielu myli tu odwagę z głupotą
W co drugiej głowie rodzi się zło przed północą
Nie zawsze z nas tak emocje wychodzą
Lecz czasem jak ze zdwojoną mocą
Halówki Nike i czarny dres
Kiedy się budzisz do walki tamci łapią stres
Rozjebane przystanki zdobi krew
I pękają szklanki, gdy zaciskasz pięść
Z bandą hien chodzisz nocą po mieście
Nie tańczysz, chyba że z ochroną pod wejściem
W dziesięciu jesteście jak Schwarzenegger
Miękniesz, kiedy jesteś jeden
[Refren]
Pełno w miastach tchórzy w maskach
Strach co dnia pcha im broń do ręki
Co dnia frustracja utwardza kolana
I zaciska szczęki, zaciska pięści
Możesz być uzbrojony po zęby
I czuć się zupełnie nagi
Możesz marszczyć brwi
Ale w żadnej ze źrenic nie widać nawet krzty odwagi
Osiedle jak każde, z problemem jak zawsze -
Rachunki wyrównuje ktoś z dilerem na klatce
Kopnięciem na czaszkę, co Ty ziom!
Nie swoje bierzesz za własne to kończysz jak on
Wielu myli tu odwagę z głupotą
W co drugiej głowie rodzi się zło przed północą
Nie zawsze z nas tak emocje wychodzą
Lecz czasem jak ze zdwojoną mocą
Halówki Nike i czarny dres
Kiedy się budzisz do walki tamci łapią stres
Rozjebane przystanki zdobi krew
I pękają szklanki, gdy zaciskasz pięść
Z bandą hien chodzisz nocą po mieście
Nie tańczysz, chyba że z ochroną pod wejściem
W dziesięciu jesteście jak Schwarzenegger
Miękniesz, kiedy jesteś jeden
[Refren]
Pełno w miastach tchórzy w maskach
Strach co dnia pcha im broń do ręki
Co dnia frustracja utwardza kolana
I zaciska szczęki, zaciska pięści
Możesz być uzbrojony po zęby
I czuć się zupełnie nagi
Możesz marszczyć brwi
Ale w żadnej ze źrenic nie widać nawet krzty odwagi
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.