0
Tyrmand i Hłasko - Pezet (Ft. Sokół)
0 0

Tyrmand i Hłasko Pezet (Ft. Sokół)

Tyrmand i Hłasko - Pezet (Ft. Sokół)
[Zwrotka 1: Pezet]
Gdy pod sceną mam publiczność damską
To zaczynam latać nisko i polować tak jak jastrząb
Ona mówi, że tu przyszła dla mnie z tamtą
Myśli, że jej czytam w myślach jakbym był telepatą
Ja, że życie na walizkach mam i jestem głodny
Sokół wtrącą, że to zna, bo w końcu jest wędrowny
Przed koncertem "This is Sparta”
Gramy sztukę, płaci booker, wracamy nach Warschau
Troche pato, trochę mądry i zawijam sztukę stąd taką, że bajka
Całe lato były łowy, bo okres godowy
I typowi ziomek sprzedał sztukę tak jak marchand

[Zwrotka 2: Sokół]
Idzie za mną szeptów cień
Nie tylko w dzień, w nocy jest nawet wyraźniejszy
Boże albo losie proszę weź coś zmień
Jestem ostatni i ex aequo pierwszy
Czuje się tu trochę może jakby zbłądził gdzieś
Jak hetero w klubie gejów, jak Hłasko
Jak katolik w synagodze, jak na wojnie krzycząc „jest OK”
W nocnym klubie chce zasnąć
Twoja cipka do tych palców znowu klei się
Happy end, pieprze Cię jak poprawność
Sętki gęb, miękki sen, przerwie im wielki lęk i zazdrość
Bo wyszedłem na miasto
Czemu ich obchodzę, nie obchodzi mnie
Kto w co gra, chuj wbijam w to dawno
Wszyscy oczekują puenty i zawiodą się
Cały ja, pół pijak-pół pastor
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?