[Intro]
Mieszczę się w liniach i nie zjeżdżam, skoro wszędzie ciągłe
Jakoś się trzymam lewego pasa ciągle
Miasto przebija się przez uchylone ranty okien
Ona podbija zwrotkę; w radio leci stare "Coldplay"
[Zwrotka 1]
Zmyła makijaż, chyba tak jak ja pierdoli roleplay
W nozdrzach się miesza w ratach choinkowy zapach z jointem
W schowku wisienki, więc ta podróż dla nas będzie tortem
Już nie patrz na mnie takim wzrokiem, mała, będzie dobrze
Od jutra w planach miałem dojrzeć i napisać krążek
A dzisiaj spędzę tak, jak ostatni dzień przed detoxem
Na końcu pofarbują fakty jak jebane ombre
Możesz odcinać się od prawdy, w końcu gdzieś odrośnie
[Bridge]
Choć nie pasuję tu, to kręci się, ziom, jak na rondzie
Za tyle koła to się mogę czuć jak koło piąte
A kręci nas już tylko to, co jest za horyzontem
Muszę przecinać, zdążyć zanim zajdzie za nim słonce
[Refren]
Mieszczę się w liniach i nie zjeżdżam, skoro wszędzie ciągłe
Jakoś się trzymam lewego pasa ciągle
Miasto przebija się przez uchylone ranty okien
Ona podbija zwrotkę; w radio leci stare "Coldplay"
Mieszczę się w liniach i nie zjeżdżam, skoro wszędzie ciągłe
Jakoś się trzymam lewego pasa ciągle
Miasto przebija się przez uchylone ranty okien
Ona podbija zwrotkę; w radio leci stare "Coldplay"
Mieszczę się w liniach i nie zjeżdżam, skoro wszędzie ciągłe
Jakoś się trzymam lewego pasa ciągle
Miasto przebija się przez uchylone ranty okien
Ona podbija zwrotkę; w radio leci stare "Coldplay"
[Zwrotka 1]
Zmyła makijaż, chyba tak jak ja pierdoli roleplay
W nozdrzach się miesza w ratach choinkowy zapach z jointem
W schowku wisienki, więc ta podróż dla nas będzie tortem
Już nie patrz na mnie takim wzrokiem, mała, będzie dobrze
Od jutra w planach miałem dojrzeć i napisać krążek
A dzisiaj spędzę tak, jak ostatni dzień przed detoxem
Na końcu pofarbują fakty jak jebane ombre
Możesz odcinać się od prawdy, w końcu gdzieś odrośnie
[Bridge]
Choć nie pasuję tu, to kręci się, ziom, jak na rondzie
Za tyle koła to się mogę czuć jak koło piąte
A kręci nas już tylko to, co jest za horyzontem
Muszę przecinać, zdążyć zanim zajdzie za nim słonce
[Refren]
Mieszczę się w liniach i nie zjeżdżam, skoro wszędzie ciągłe
Jakoś się trzymam lewego pasa ciągle
Miasto przebija się przez uchylone ranty okien
Ona podbija zwrotkę; w radio leci stare "Coldplay"
Mieszczę się w liniach i nie zjeżdżam, skoro wszędzie ciągłe
Jakoś się trzymam lewego pasa ciągle
Miasto przebija się przez uchylone ranty okien
Ona podbija zwrotkę; w radio leci stare "Coldplay"
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.