[Intro]
Dzia-Dzia-Dzia-Dziadzior
[Zwrotka 1]
Z systemem na bakier. Nie klaszcze mi klakier
Doduszam do spodu bo jestem poznaniakiem
Z podwórka chłopakiem. Nie martwię się brakiem
Słońce świeci na mnie, a ja idę za tym znakiem
Idę swoją drogą. Wstecz się nie obracam
Przyświeca mi cel. Pasie owce baca
Drogi se nie skracam. Droga to jest praca
Czasem pięć ruchów do przodu. To znów po omacku macam
Liczą się detale, liczą się szczegóły
Pracuje z metalem. Kuje. Widzę w nim ogóły
Dziad pręży muskuły. Trenuje przed sezonem
Zamulone typy znowu będą zaskoczone
Idę w swoją stronę, a ty się nie interere
Znów wyjeżdżam w teren, pora zadbać o interes
[Refren]
Kuj, kuj żelazo. Kuj póki gorące
Działam na rewirach. Na rewirach szpącę
Jak zagra mi trąbka, to znowu pójdę w bój
Nikt nie powie mi stój. Żelazo kuj, kuj, kuj
Kuj, kuj żelazo. Kuj póki gorące
Działam na rewirach. Na rewirach szpącę
Jak zagra mi trąbka, to znowu pójdę w bój
Nikt nie powie mi stój. Żelazo kuj, kuj, kuj
Dzia-Dzia-Dzia-Dziadzior
[Zwrotka 1]
Z systemem na bakier. Nie klaszcze mi klakier
Doduszam do spodu bo jestem poznaniakiem
Z podwórka chłopakiem. Nie martwię się brakiem
Słońce świeci na mnie, a ja idę za tym znakiem
Idę swoją drogą. Wstecz się nie obracam
Przyświeca mi cel. Pasie owce baca
Drogi se nie skracam. Droga to jest praca
Czasem pięć ruchów do przodu. To znów po omacku macam
Liczą się detale, liczą się szczegóły
Pracuje z metalem. Kuje. Widzę w nim ogóły
Dziad pręży muskuły. Trenuje przed sezonem
Zamulone typy znowu będą zaskoczone
Idę w swoją stronę, a ty się nie interere
Znów wyjeżdżam w teren, pora zadbać o interes
[Refren]
Kuj, kuj żelazo. Kuj póki gorące
Działam na rewirach. Na rewirach szpącę
Jak zagra mi trąbka, to znowu pójdę w bój
Nikt nie powie mi stój. Żelazo kuj, kuj, kuj
Kuj, kuj żelazo. Kuj póki gorące
Działam na rewirach. Na rewirach szpącę
Jak zagra mi trąbka, to znowu pójdę w bój
Nikt nie powie mi stój. Żelazo kuj, kuj, kuj
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.