0
PORCELANA FREESTYLE - Bardal
0 0

PORCELANA FREESTYLE Bardal

PORCELANA FREESTYLE - Bardal
Przewracam się z boku na bok
Rozkręcam się z roku na rok
Nie tęsknię za czasem, kiedy piłem jabol
Jak etanol w końcu zamieniłem na sok
Urosłem i rosnę jak bym jebał metanabol
Ja piłem już z każdą, piłem za wszystko
To miał być nasz rok i nam nie wyszło
Pamiętam twój wzrok i jak to wszystko prysło
Dałem się zrobić w chuj, będę pamiętał na przyszłość, że
Karma nie wraca, nawet jak otwarte drzwi
A co tobie się opłaca, to się nie opłaca mi
Jak wjeżdża złota taca, no to walisz albo wyjdź
Anders nie chcesz się już z nami bawić, to chuj z nim
Miałem kilku ziomków, dalej piję za nich do dna
Chociaż odkąd nie walę prądu trochę zepsuł nam się kontakt
Artystyczną duszę mam kurwa od zawsze
Projektuję wnętrza, rozstawiam kurwy po kątach
Znam chłopaka, który tak pokochał spływy
Bo kochał jak mu płynie, tak pokochał linie
Że chodził se na grzyby, nie chodzi już na grzyby
Chodzi po Tyczynie no i pcha chuja do rynien
Ja napierdolony detergentеm, wszystko mi obojętne
Znowu najebany się kładę spać
Nie jеstem prezydentem, ani dyrygentem
Ale machnąłem na to ręką i wszystko gra
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?