[Refren x2]
Czym by było moje życie bez kokainowej ścieżki?
Może szczęściem
Czym by było moje życie gdybym ciągle z niego nie kpił?
Zmienił podejście
Ile bym dał by wszystko nagle było proste tak?
Znowu być dzieckiem
Ile bym dał by nasze istnienia złączyć mostem, brat?
Życie i więcej
[Zwrotka 1]
Skulony jak noworodek, prenatalna próżnia dymna
To nie słońce mnie przenika, mrok jak promienie rentgena
Zło wyłazi jak egzema i szpeci wszystko co piękne
Na drodze do piekieł jadę po ostatnią udrękę
Tu nie jest pusto, szpila godzi w me lędźwie
To martwe towarzystwo w bagażniku ze mną jedzie
S-Karawana wolno wiezie mnie w odludne miejsce
Czeka na mnie Wajcha, do uścisku już wyciąga ręce
Nigdy nie klęknę, co za kłamliwe frazy
Ile razy tak bredziłem, dzisiaj padłbym do stóp czarnej damy
W życiu błądziłem zamiast płynąc, chyba już za późno
W labiryncie zabłądziłem, na mój widok pęka lustro
Zszarzało płótno, kiedy zblakły kolory
Kiedy dziecięce wspomnienia pożarły złe potwory
Nagle wracają do mnie te mentalne fotografie
Już za późno, błędów cofnąć nie potrafię
Czym by było moje życie bez kokainowej ścieżki?
Może szczęściem
Czym by było moje życie gdybym ciągle z niego nie kpił?
Zmienił podejście
Ile bym dał by wszystko nagle było proste tak?
Znowu być dzieckiem
Ile bym dał by nasze istnienia złączyć mostem, brat?
Życie i więcej
[Zwrotka 1]
Skulony jak noworodek, prenatalna próżnia dymna
To nie słońce mnie przenika, mrok jak promienie rentgena
Zło wyłazi jak egzema i szpeci wszystko co piękne
Na drodze do piekieł jadę po ostatnią udrękę
Tu nie jest pusto, szpila godzi w me lędźwie
To martwe towarzystwo w bagażniku ze mną jedzie
S-Karawana wolno wiezie mnie w odludne miejsce
Czeka na mnie Wajcha, do uścisku już wyciąga ręce
Nigdy nie klęknę, co za kłamliwe frazy
Ile razy tak bredziłem, dzisiaj padłbym do stóp czarnej damy
W życiu błądziłem zamiast płynąc, chyba już za późno
W labiryncie zabłądziłem, na mój widok pęka lustro
Zszarzało płótno, kiedy zblakły kolory
Kiedy dziecięce wspomnienia pożarły złe potwory
Nagle wracają do mnie te mentalne fotografie
Już za późno, błędów cofnąć nie potrafię
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.