0
Patokalipsa - Patokalipsa
0 0

Patokalipsa Patokalipsa

Patokalipsa - Patokalipsa
[Verse 1: EsZet]
Chujowy rap na poziomie, najgorszy rap na świecie
Wśród sampli, wokali, nas diabli nadali
Robimy wciąż jak Eripe - Chamskie rzeczy
Po tym każdy wczuty kretyn tu się zacznie leczyć
Melanż w zaświatach to adrenalina ziomal
Szatan podpala nam bata a Bóg wycina zgona
Wsadź w pizdę tematy Tabu, zamula ta faza
Nasza lista tematów tabu to tabula rasa
Chcesz iść łeb w łeb, koniec radosnych baśni
Będzie czołowe zderzenie jakbym przypierdolił z baśki
Resocjalizacja? Udław się tą gadką tanią
U nas alkoholizm codzień stacza bitwę z narkomanią
Powiesz `leczcie się`, będzie kara wynikiem
Chcesz być paramedykiem, jesteś paralitykiem
Pato pato, jest nas pięcu przy sterach
To jest dobre jak diabli, zaraźliwe jak cholera

[Verse 2: Eripe]
Wjeżdża pięcu jeźdźców, męciu, stestuj ten styl
Od dymu tak gęsto, ledwo słychać te wersy
Nie ma lekko, wiadro się samo nie ściągnie ziomek
Stroje wieczorowe to u nas maski gazowe
Ciężka wiksa, no bo same jebnięte białasy
Chcesz przyprowadzić pannę to lepiej jej cipę zaszyj
Z głośników Necro, Slaine a nie Waka Flocka Flame
Wszystko co nie zamarza do kieliszków lej
Mamy fejm tylko wśród ekspedientek w nocnym
I te złote płyty kurwa jak lejemy na chodnik
To nie miłosne wiersze, nie ma tu wytwornych słów
Chcesz podziemnej poezji to rozkop Szymborskiej grób
Pato to sztuka po sztukach i nie szukaj sensu tu
Po tych wersach każda sztuka ci odmówi seksu znów
Rap się skończył na Kill 'Em All, weź to rozkmiń
Przyszliśmy tu po to żeby ruchać jego zwłoki
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?