0
Bez cukru - Kasina
0 0

Bez cukru Kasina

Bez cukru - Kasina
[Zwrotka 1]
Już kiedy byłem dzieckiem, usłyszałem nie udawaj kogoś, kim nie jesteś
I tak samo przez się, gram swój chłam w najlepsze, aż czuć dreszcze
Wbijam na mikrofon i się z tym nie pieszczę
Chcecie jeszcze? No to proszę bardzo
Bo mam to czego słuchacze pragną
Bo podkładam iskrę pod przemysłem zaiste
By zaistnieć i byście zaczęli myśleć
Gdy byłem młody miałem kontrakt z wytwórnią
Dobry kontakt uśpił moją czujność
Myślałem, nagram sobie kompakt w studio
Dałem się oplątać, aż było za późno, trudno
Co wyniosłem z tej lekcji
Wiem dziś, że nie wystarczą dobre chęci
W tym biznesie są klienci chętni cię przekręcić
Jak [?] dupencję w agencji
I możesz tylko do siebie mieć wyrzuty
Gdy znajdziesz się w pozycji do zbierania ryżu
Więc uważaj na szóstą, bo jest tu mnóstwo
Głów co przez oszustwo nadziane są kapustą
Gdy coś umawiasz i choćby się mogło zdawać, że to zabawa, sprawdzaj swoje prawa
Myślisz wszystko, nie wiesz połowy
Bo są tez i głowy co nie chcą zarobić
Tylko rzucić kłody pod nogi i zawrócić z drogi
Wiec musisz mieć upór jak świadek jehowy
Do tego jeszcze wiersze, inteligencję, zacięcie
W dobrym momencie szczęście, że już nie wspomnę o talencie
Ale gdy już dobędziesz swoje miejsce
Wiedz, że w tej grze nic nie trwa wiecznie
Wiec strzeż się albo poniesiesz klęskę
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?