[Intro]
Cisza, cisza, cisza

[Refren: Popiół to kot, Leny Da Fam]
Niech nastanie cisza, każdy mówi chociaż nikt nie pyta
Cisza, nie znajdziemy wspólnego języka
Cisza, chciałeś wyjść na mędrca, ale wyszedł przypał
Cisza, chce jedynie słyszeć jak oddycham
Cisza, wypierdalaj od mojego życia
Cisza, bez niej bym oszalał i wam głowy powyrywał

[Zwrotka 1: Słoń]
Niech nastanie cisza, tak żebym bicie swego serca słyszał
I niech świat zaleje czerń tak gęsta jakby kwas ci oczy wyżarł
Gdy w nocy mijam latarnię to snop światła mruga
Bo niosę tyle złości że się tworzy czarna dziura
Już dość mam kurwa tych fałszywych uśmiechów
Tych nic nieznaczących słów które płyną niczym szczyny w ścieku
Jestem czymś więcej niż pozornie widzisz z wierzchu
Więc się do mnie nie odzywaj i nie marnuj śliny śmieciu
Pływam po morzu stresu i wiem że też tak masz
Przychodzą dni że chcesz jedynie krzyczeć jebać was
Miewam tak często, więc mnie dzisiaj nie wkurwiaj
Chcę być otoczony ciszą jak Tristan da Cunha, kumasz?
Jeżeli nie to weź sobie wygoogluj, każda myśl mi rozrywa mózg jak naboje dum-dum
Więc idź stąd w chuj, już dziś się nie liczy nic
W samolotowym trybie płynę w ciszy przez styks
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?