[Zwrotka 1]
Ojciec nauczył mnie pracy
Pokazał co znaczy żyć z dyscypliną
Że nikt nie chce przyznać się do porażki
Zwycięstwo posiada zaś wiele imion
Matka nie mogła wybaczyć, że syn jej nocami na imprezach bez śladu ginął
Nie raz ją zawiodłem choć dzięki niej mogłem doświadczyć co może wybaczyć miłość
Szkoła, bywałem w niej czasem
Nie rozumiejąc co mogę z niej wynieść
Wolałem z ekipą grill na kwadracie
Styl wolny do kaset zgrywany w godzinę
Osiedle, karmiło rapem, każdy za każdym na zawsze w tym teamie
W chwilach konfliktu gotowi na walkę
To wszystko zrobiło ze mnie mężczyznę
[Refren x2]
Unoszę ręce patrząc w stronę chmur
Choć czeka mnie jeszcze wiele stromych dróg
Czuje się pewnie, wiem że ten świat jest mój
[Zwrotka 2]
Żona, poświęciła mi pasję nie raz wywołując u mnie na ciele dreszcze
Na dobre i złe była ze mną zawsze
Nie ważne co los stawiał na naszej ścieżce
Dzieci nauczyły mnie patrzeć
Odpowiedzialnie na życie projekcje
Pokazując im prawdę, dokładnie, bez barier
Wiem jak je chronić przed niebezpieczeństwem
Muzyka spełniła ambicję zabrała mnie w podróż bez końca po raju
Dała zaistnieć, z dala od ciśnień
Ziściła marzenia, wyciągnęła mnie z Bałut
Scena pokazała jak żyć chce
Karmiąc energią nie znała umiaru
Te chwile zrobiły ze mnie mężczyznę
Nie boję się, myślę co mnie spotka na nazajutrz
Ojciec nauczył mnie pracy
Pokazał co znaczy żyć z dyscypliną
Że nikt nie chce przyznać się do porażki
Zwycięstwo posiada zaś wiele imion
Matka nie mogła wybaczyć, że syn jej nocami na imprezach bez śladu ginął
Nie raz ją zawiodłem choć dzięki niej mogłem doświadczyć co może wybaczyć miłość
Szkoła, bywałem w niej czasem
Nie rozumiejąc co mogę z niej wynieść
Wolałem z ekipą grill na kwadracie
Styl wolny do kaset zgrywany w godzinę
Osiedle, karmiło rapem, każdy za każdym na zawsze w tym teamie
W chwilach konfliktu gotowi na walkę
To wszystko zrobiło ze mnie mężczyznę
[Refren x2]
Unoszę ręce patrząc w stronę chmur
Choć czeka mnie jeszcze wiele stromych dróg
Czuje się pewnie, wiem że ten świat jest mój
[Zwrotka 2]
Żona, poświęciła mi pasję nie raz wywołując u mnie na ciele dreszcze
Na dobre i złe była ze mną zawsze
Nie ważne co los stawiał na naszej ścieżce
Dzieci nauczyły mnie patrzeć
Odpowiedzialnie na życie projekcje
Pokazując im prawdę, dokładnie, bez barier
Wiem jak je chronić przed niebezpieczeństwem
Muzyka spełniła ambicję zabrała mnie w podróż bez końca po raju
Dała zaistnieć, z dala od ciśnień
Ziściła marzenia, wyciągnęła mnie z Bałut
Scena pokazała jak żyć chce
Karmiąc energią nie znała umiaru
Te chwile zrobiły ze mnie mężczyznę
Nie boję się, myślę co mnie spotka na nazajutrz
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.