
Chujowo wyszło Sokół i Marysia Starosta
На этой странице вы найдете полный текст песни "Chujowo wyszło" от Sokół i Marysia Starosta. Lyrxo предлагает вам самый полный и точный текст этой композиции без лишних отвлекающих факторов. Узнайте все куплеты и припев, чтобы лучше понять любимую песню и насладиться ею в полной мере. Идеально для фанатов и всех, кто ценит качественную музыку.

[Zwrotka 1: Sokół]
Wielki rzeźnik w chodakach rzuca ponton na piach i znika
A ja dostrzegam, że świeci plaża
Zauważam, że gra muzyka (pytam: skąd?)
Oni mówią, że z lasu, że wyraźnie to słychać (Jakiś błąd)
Mam w widzeniu obrazu, ale lepiej z nim widać
Rzeźnik wraca, trzyma pod pachą skrzata
Za burtę małego wsadza
Próbuję zrozumieć minutę, dam talara wam, że to nie jest skrzat
Mózg jak pryzmat - dzieli kolory
Płaszczyzna inna, dziwny świat
A nie mówiłem? To nie jest skrzat
To skurczony mężczyzna brat
Muzyka z lasu przestaje grać
Z ręcznika obok nas wstaje dziad
To on wyłączył nutę
Ma małe radyjko, parawan i wstrętną twarz
Nie ma co dalej udawać
Strasznie głośno śmiejemy się ze wszystkiego
Innym to chyba nie leży do końca (fakt), dzieje się coś dziwnego
Kiedy odwracam głowę (świat) reaguje z opóźnieniem i robi smugi
Powinienem nabrać powagi
Już dojść do siebie, coś mi mówi
Bardzo bym chciał, wiem, że to źle
Ale zwijam się i płaczę przez śmiech
Nie jestem sam, jest nas trzech, każdy zjadł LSD!
Wielki rzeźnik w chodakach rzuca ponton na piach i znika
A ja dostrzegam, że świeci plaża
Zauważam, że gra muzyka (pytam: skąd?)
Oni mówią, że z lasu, że wyraźnie to słychać (Jakiś błąd)
Mam w widzeniu obrazu, ale lepiej z nim widać
Rzeźnik wraca, trzyma pod pachą skrzata
Za burtę małego wsadza
Próbuję zrozumieć minutę, dam talara wam, że to nie jest skrzat
Mózg jak pryzmat - dzieli kolory
Płaszczyzna inna, dziwny świat
A nie mówiłem? To nie jest skrzat
To skurczony mężczyzna brat
Muzyka z lasu przestaje grać
Z ręcznika obok nas wstaje dziad
To on wyłączył nutę
Ma małe radyjko, parawan i wstrętną twarz
Nie ma co dalej udawać
Strasznie głośno śmiejemy się ze wszystkiego
Innym to chyba nie leży do końca (fakt), dzieje się coś dziwnego
Kiedy odwracam głowę (świat) reaguje z opóźnieniem i robi smugi
Powinienem nabrać powagi
Już dojść do siebie, coś mi mówi
Bardzo bym chciał, wiem, że to źle
Ale zwijam się i płaczę przez śmiech
Nie jestem sam, jest nas trzech, każdy zjadł LSD!
Комментарии (0)
Минимальная длина комментария — 50 символов.