[Intro]
To tylko kolejna planeta od słońca
Tylko kolejna zakręcona zwrotka, ej
To tylko kolejny Rothmans, ej
To tylko kolejna zdzwonka
Po ile u Ciebie piątka?
Cena jest dobra i kontakt
Zgasłem, nie ma we mnie ognia
Znów ta hiena, monotonia
[Zwrotka 1]
Leżę jak poyeb, przybity jak kołek, jak pytasz, co u mnie, to tyle w sumie
Zgarnąłem co moje, zrobiłem swoje, otwarłem Pandorę, to zamknąłem trumnę
Dzień się zaczyna i nagle lawina niezałatwionych spraw ryje mi formę
Dzień się zaczyna, to i ja zaczynam rozmyślać nad jego końcem
A jak jestem w dole, to biorę se worek, choć to nie pomaga w ogóle
Na krótką chwilę pomaga zapomnieć, że w ogóle istnieje problem
Bąbel, jestem na bombie już ciągle, jestem już ciągle na bombie
Może rozdwoję się, albo rozbroisz mnie, albo ta bomba tu w końcu pierdolnie
Słucham "Ōmori Ōmori", co będę pierdolił, że nie mam idoli, jak mam ich
Siedzę w niewoli tych kannabinoli, zanim to spierdolisz, to weź to ogarnij
Nie chcę jak oni i nie chcę jak tamci, widać na dłoni, że trąci ich plastik
Wiem, że zaboli, nie boję się prawdy, wyceluj proszę, naciśnij spust klamki
[Refren]
I niech lecą we mnie kule, ja mam bullet time
Nim do końca tu zwariuję, skunem stulę czas
Nie mam siły już w ogóle, taki state of mind
I w slow motion obserwuję jak się psuje świat
I niech lecą we mnie kule, ja mam bullet time
Nim do końca tu zwariuję, skunem stulę czas
Nie mam siły już w ogóle, taki state of mind
I w slow motion obserwuję jak się psuje świat
To tylko kolejna planeta od słońca
Tylko kolejna zakręcona zwrotka, ej
To tylko kolejny Rothmans, ej
To tylko kolejna zdzwonka
Po ile u Ciebie piątka?
Cena jest dobra i kontakt
Zgasłem, nie ma we mnie ognia
Znów ta hiena, monotonia
[Zwrotka 1]
Leżę jak poyeb, przybity jak kołek, jak pytasz, co u mnie, to tyle w sumie
Zgarnąłem co moje, zrobiłem swoje, otwarłem Pandorę, to zamknąłem trumnę
Dzień się zaczyna i nagle lawina niezałatwionych spraw ryje mi formę
Dzień się zaczyna, to i ja zaczynam rozmyślać nad jego końcem
A jak jestem w dole, to biorę se worek, choć to nie pomaga w ogóle
Na krótką chwilę pomaga zapomnieć, że w ogóle istnieje problem
Bąbel, jestem na bombie już ciągle, jestem już ciągle na bombie
Może rozdwoję się, albo rozbroisz mnie, albo ta bomba tu w końcu pierdolnie
Słucham "Ōmori Ōmori", co będę pierdolił, że nie mam idoli, jak mam ich
Siedzę w niewoli tych kannabinoli, zanim to spierdolisz, to weź to ogarnij
Nie chcę jak oni i nie chcę jak tamci, widać na dłoni, że trąci ich plastik
Wiem, że zaboli, nie boję się prawdy, wyceluj proszę, naciśnij spust klamki
[Refren]
I niech lecą we mnie kule, ja mam bullet time
Nim do końca tu zwariuję, skunem stulę czas
Nie mam siły już w ogóle, taki state of mind
I w slow motion obserwuję jak się psuje świat
I niech lecą we mnie kule, ja mam bullet time
Nim do końca tu zwariuję, skunem stulę czas
Nie mam siły już w ogóle, taki state of mind
I w slow motion obserwuję jak się psuje świat
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.