[Wejście 1: Bober - temat "Lampa Alladyna"]
Bo kiedy wchodzę chamie, lecę sobie tutaj na spontanie
Wiesz, że pływam po bicie jak Alladyn po dywanie
A kiedy tu wejdę weź ziomuś sprawdź mnie
Wchodzi Bober, zaraz ci wypłacę lampę
I w sumie tak, jadę tutaj mogę to rozkminić
Bo wiesz, że bekę z ciebie tutaj klei nawet jury
Bekę klei jury i tak to ogarnę bracie
Bo po twoim freestyle'u dostaną, Raka Raczej
I to jest dobre, nie wiem czy to ogarniasz
Wpadam i tu rzucam punchline i wypierdalaj '[?]
Tak ty jesteś Peka, to sprawdź mnie bracie
Trafiłeś na Bobera to masz pecha raczej
I tak, jadę w wersach z testem
Bo kiedy wchodzę to tu raczej nie masz szczęścia
Tak jadę tutaj, ziom na pętlach
Nie masz szczęścia to była taka loteria
I kurwa tak, jadę tutaj ziomboy
Sram na ciebie, opuszczam maszynę losującą
[Wejście 2: Peka - temat "Ironia losu"]
Zobaczcie co to jest za tępa szmata
On po tym dywanie nie pływa, jesteś tępy, on lata
I dobra to jest taka klika
Z ciebie się będzie teraz śmiała publika
Ironia losu i dobra weź to skojarz
Przegrasz kolejną bitwę z rzędu, co za ironia
I dobra teraz ciebie jadę i chuja tutaj na ciebie kładę
I dobra teraz lecę i weź to wykmiń
Kolejny pedał który się będzie podlizywał jury
I dobra teraz lecę to jest niezła beka
Żeby z tobą wygrać podlizywać mi nie potrzeba
I lecę te podwójne i ciebie tutaj chowam w trumnę
I dobra lecę teraz tu ze stylem
Spijasz krew z tamponu, spójrzcie walczę z wampirem
I teraz lecę na ciebie, nie wygrasz ze mną
Bo kiedy wchodzę chamie, lecę sobie tutaj na spontanie
Wiesz, że pływam po bicie jak Alladyn po dywanie
A kiedy tu wejdę weź ziomuś sprawdź mnie
Wchodzi Bober, zaraz ci wypłacę lampę
I w sumie tak, jadę tutaj mogę to rozkminić
Bo wiesz, że bekę z ciebie tutaj klei nawet jury
Bekę klei jury i tak to ogarnę bracie
Bo po twoim freestyle'u dostaną, Raka Raczej
I to jest dobre, nie wiem czy to ogarniasz
Wpadam i tu rzucam punchline i wypierdalaj '[?]
Tak ty jesteś Peka, to sprawdź mnie bracie
Trafiłeś na Bobera to masz pecha raczej
I tak, jadę w wersach z testem
Bo kiedy wchodzę to tu raczej nie masz szczęścia
Tak jadę tutaj, ziom na pętlach
Nie masz szczęścia to była taka loteria
I kurwa tak, jadę tutaj ziomboy
Sram na ciebie, opuszczam maszynę losującą
[Wejście 2: Peka - temat "Ironia losu"]
Zobaczcie co to jest za tępa szmata
On po tym dywanie nie pływa, jesteś tępy, on lata
I dobra to jest taka klika
Z ciebie się będzie teraz śmiała publika
Ironia losu i dobra weź to skojarz
Przegrasz kolejną bitwę z rzędu, co za ironia
I dobra teraz ciebie jadę i chuja tutaj na ciebie kładę
I dobra teraz lecę i weź to wykmiń
Kolejny pedał który się będzie podlizywał jury
I dobra teraz lecę to jest niezła beka
Żeby z tobą wygrać podlizywać mi nie potrzeba
I lecę te podwójne i ciebie tutaj chowam w trumnę
I dobra lecę teraz tu ze stylem
Spijasz krew z tamponu, spójrzcie walczę z wampirem
I teraz lecę na ciebie, nie wygrasz ze mną
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.