0
Bilans - O.S.T.R.
0 0

Bilans O.S.T.R.

Bilans - O.S.T.R.
[Zwrotka 1]
Ze szpitala odebrała mnie żona o ósmej
Bez płuca, w milczeniu, jakby słowa na kłódkę
To tak, jakbym miał stracić życie pojutrze
Była przy mnie, widziała jakie życie jest krótkie
Schodzimy do auta, ciężar na barkach
Jakbym odczuł na sobie moc lawiny w Alpach
Prawdziwy abstrakt, z miasta do miasta
Myślę, życie przyłożyło mi znów tasak do gardła
Po Łodzi płyniemy powoli
Jak woda zatruta przez bakterie Coli
Jakbym mógł, to bym wyjął sobie baterie z głowy
By nie myśleć, gdzie byłem, tego być nie nieświadomym
Dużo mam niewiadomych, nie chcę pytać
Spokojnie wolę błądzić po bliskich orbitach
Dwie godziny tortur na nierównych ulicach
Jakby zegar mógł przekazać mi wskazówki do życia

[Refren]
Los nie jest równy dla wszystkich
Od spraw najdalszych, dalekich do bliskich
Każdy odbywa swoją walkę by żyć z tym
Każdy odbywa swoją walkę by być kimś
Los nie jest równy dla wszystkich
Od spraw najdalszych, dalekich do bliskich
Każdy odbywa swoją walkę by żyć z tym
Prosty bilans - straty, korzyści
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?